Jakie wskaźniki finansowe są najlepsze dla analizy branży chemicznej?
Generalnie przemysł, w tym przemysł chemiczny, to biznes kapitałochłonny, z dużym udziałem środków trwałych produkcji. Tym samym kluczowym wskaźnikiem finansowym jest EBITDA. Jest to wynik po wszystkich kosztach operacyjnych bez uwzględniania amortyzacji, która jest kosztem niegotówkowym wynikającym z księgowego zużycia ogromnego majątku trwałego. Z drugiej strony spółki muszą przeznaczać istotne środki finansowe na utrzymanie tego majątku, w tym przede wszystkim ponosić koszty tzw. korzystania ze środowiska. Liczy się więc nie tylko wysokość CAPEX, ale i jego struktura, bo wysokie nakłady na dostosowanie majątku produkcyjnego do coraz ostrzejszych wymagań środowiskowych nie generują w przyszłości wyniku. EBITDA i CAPEX to z kolei kluczowe wskaźniki wpływające na zadłużenie netto spółki. Jego relacja do generowanej EBITDA to kolejny istotny wskaźnik finansowy. Co do zasady spółki chemiczne, działające w branży cyklicznej, nie powinny przekraczać wartości 1,5–2,0x.
Jakie są kluczowe wskaźniki operacyjne i jak je interpretować?
Chemia to biznes, gdzie liczy się skala produkcji. Zwracamy więc uwagę na zdolności produkcyjne i ich wykorzystanie. Z uwagi na fakt, że w produkcji nawet 80 proc. kosztów stanowi zużycie surowców i energii, jednostkowe marże nie są duże. Wynik buduje się więc wolumenem, co zwiększa zapotrzebowanie na surowce. To pozwala z kolei wynegocjować lepsze warunki zakupowe i stanowi część przewagi konkurencyjnej. Oczywiście kluczową kwestią w tym przypadku jest dostępność surowców i technologia świadcząca o ich efektywnym wykorzystaniu. W rezultacie przyglądamy się wskaźnikom zużycia surowców i energii. Dla przykładu Grupa Azoty potrafi część przewagi konkurencyjnej rosyjskich podmiotów wynikających z cen gazu zneutralizować niższym o ok. 30 proc. zużyciem na tonę produktu.
Nie zapominamy również o emisyjności, bo niektóre produkty czy technologia są bardziej emisyjne, a inne mniej (np. PCC Rokita nie ma zgłoszonych instalacji chemicznych do ETS). Deficyt praw do emisji CO2 w ostateczności istotnie wpływa na koszt produkcji i obniża konkurencyjność europejskich spółek chemicznych.