Wiele jednak wskazuje na to, że nie będzie to jedyny windykator, który zdecyduje się wyjść z emisją długu do klientów indywidualnych. W Komisji Nadzoru Finansowego leżą już prospekty Kruka oraz GetBacku.
Samo wyjście tych spółek na rynek z publicznymi emisjami obligacji nie będzie niczym nadzwyczajnym. Zarówno Kruk, jak i GetBack mają już w tym temacie doświadczenie. Sam moment na ewentualne przeprowadzanie emisji wydaje się teraz jednak mało sprzyjający. Windykatorzy są bowiem wyraźnie w odwrocie. Akcje Kruka tylko w ciągu ostatniego miesiąca zostały przecenione o ponad 18 proc. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na walorach GetBacku. W tym przypadku mowa jest bowiem o przecenie rzędu 20 proc. Na niekorzyść windykatorów wydaje się przemawiać również fakt, że w ostatnim czasie dwaj inni przedstawiciele branży mieli problem z uplasowaniem całych emisji. Best w poprzedniej ofercie zamiast planowanych 60 mln zł pozyskał 55,8 mln zł, zaś Kredyt Inkaso zamiast 30 mln zł dostało 14,3 mln zł.
Pierwsze efekty tej windykacyjnej zawieruchy już zresztą widać. Best w trwające właśnie ofercie podwyższył oprocentowanie, a także skrócił czas „życia" obligacji. – Faktycznie w ostatnim czasie można zaobserwować trudności w plasowaniu kolejnych emisji przez największych windykatorów. Pierwszym czynnikiem odpowiadającym za taki stan rzeczy może być nasycenie portfeli inwestorów prywatnych obligacjami firm windykacyjnych, oferowanymi przede wszystkim w emisjach publicznych, ale również prywatnych, prowadzonych regularnie m.in. przez GetBack. Dodatkowo silna konkurencja rynkowa, powodująca wzrost cen nabywanych portfeli, oraz brak bodźców do dalszego dynamicznego wzrostu na polskim rynku poskutkowały gorszymi nastrojami w stosunku do całej branży, co przełożyło się na przecenę akcji windykatorów notowanych na GPW, a także wzrostem rentowności notowanych obligacji – mówi Krzysztof Dziubiński, członek zarządu DM Navigator.
Czy to oznacza, że windykatorzy, którzy wyjdą na rynek z kolejnymi emisjami, muszą się liczyć z tym, że będą musieli zaproponować inwestorom dodatkowe zachęty? Nie jest to wcale wykluczone.
– Najbliższe miesiące pokażą, czy ostatnie nie do końca udane emisje Bestu oraz Kredyt Inkaso były tylko korektą czy stałym odwróceniem trendu w zakresie oczekiwanych rentowności długu windykatorów – mówi Dziubiński.