W ostatnich tygodniach złoty znów błyszczał, zyskując względem najważniejszych walut. Wyraźny spadek zanotował kurs dolara do złotego, w mijającym tygodniu naruszył poziom 3,80 zł, będąc przez moment najniżej od ponad trzech lat. Z kolei kurs euro do złotego w ostatnich dniach znów zbliżył się do kluczowego poziomu 4,25 zł, którego jednak jak do tej pory nie udało się przebić mimo kilku prób podjętych od początku roku. Czy złoty może być jeszcze silniejszy niż teraz?
Słaby dolar pomaga
Polskiej walucie znów sprzyjały czynniki globalne, przede wszystkim sytuacja na rynku dolara. Amerykański pieniądz wyraźnie osłabł względem euro, jak i większości walut z naszego regionu, co wynikało z oczekiwań inwestorów na rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych za oceanem. – Złoty w ostatnich tygodniach umocnił się względem dolara i euro, co można przypisać kilku kluczowym czynnikom. Na rynku międzynarodowym osłabienie dolara, wynikające z oczekiwań na zwiększenie tempa obniżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną i spadek rentowności obligacji USA, przyczyniło się do poprawy nastawienia wobec walut rynków wschodzących, w tym złotego. Z kolei w Europie złoty zyskał na tle słabszych prognoz gospodarczych dla strefy euro oraz oczekiwań, że Europejski Bank Centralny obetnie stopy przynajmniej o 50 pkt do końca roku – wyjaśnia Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.
Rozjazd w stopach się pogłębia
Głównym czynnikiem przemawiającym na korzyść złotego jest utrzymywanie jastrzębiego nastawienia przez Radę Polityki Pieniężnej w sytuacji, gdy banki centralne w strefie euro i USA już rozpoczęły cykl obniżek stóp. Europejski Bank Centralny ma już za sobą nawet dwie obniżki, choć w przypadku Fedu cięcie było dwa razy głębsze. To oznacza jeszcze większy rozjazd pomiędzy stopami na świecie i w Polsce.