Powszechnie uważa się, że w przypadku inflacji PPI inwestorzy poznają kolejne dane wskazujące na utrzymującą się, bądź nawet nieznacznie przyspieszającą presję cenową. W ujęciu r/r inflacja producencka ma przyspieszyć z 2,1% r/r do 2,2% r/r. W przypadku inflacji bazowej odczyt ma pokryć się z odczytem marcowym. Z drugiej jednak strony dane CPI dają szansę na gołębie zaskoczenie. Odczyt bazowy r/r ma wskazać na spadek tempa wzrostu cen do 3,6% względem 3,8% w marcu. Rozkład głosów w tym przypadku jednak charakteryzuje się sporym odchyleniem standardowym rozkładu głosów, dlatego warto uważać na ewentualne zaskoczenie w górę bądź dół. Ogólny wynik raportu w dużej mierze będzie zależał do kreacji cen w sektorze najmu oraz samochodów.  

Na rynku nieruchomości ceny (rynek wtórny) znów rosną, choć w inflacji najem przez kilka miesięcy powinien jeszcze spadać (r/r) w związku z efektem bazy. Pod koniec roku ten trend może się jednak odwrócić. Rynek duże nadzieje pokłada w cenach samochodów, gdzie indeks Manheim pokazuje spory spadek cen pojazdów używanych. W latach 2010-2011 to właśnie te dane stanowiły wskaźnik wyprzedzający spadek dynamiki CPI w średnim terminie. 

Na rynku FX najlepiej radzi sobie obecnie dolar nowozelandzki. Duże spadki obserwujemy natomiast na jenie japońskim oraz funcie brytyjskim. Polski złoty nieznacznie traci dzisiaj o poranku. Za dolara zapłacimy obecnie 3.9737 zł, za euro 4.2869 zł, za franka 4.3755 zł, a za funta 4.9864 zł. 

Dział Analiz XTB