Początek nowego tygodnia nie był łaskawy dla naszej waluty. W poniedziałek mocno traciła ona zarówno wobec dolara, jak i euro. W dużej mierze ruch ten należy wiązać z zachowaniem dolara na globalnym rynku, który pozostaje silny oczekując na dalszą jastrzębią postawę Fed. Wtorek przynosi jednak próby odreagowania wczorajszego ruchu. Nieznacznie słabnie dolar, a korzysta na tym złotym.
Złoty zyskuje do dolara i euro
O poranku złoty umacniał się wobec dolara o 0,2 proc. i ten był wyceniany na 4,03 zł. O 0,1 proc. taniało także euro, które kosztowało 4,33 zł. - O ile dziś rano złoty odrabia straty, to dynamika ruchu w górę jest mniejsza niż poniedziałkowych spadków. Ważnym akcentem na parach walutowych powiązanych z polskim złotym był zdecydowany powrót kursu USD/PLN ponad barierę 4,00 i dotarcie do okolic 4,03. Wartość amerykańskiego dolara była wczoraj wspierana przez kolejne silne dane makro z tamtejszej gospodarki, jeszcze bardziej oddalające wizję rychłych obniżek stóp procentowych przez Fed — wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
Kurs złotego czeka na wynik posiedzenie RPP
Czynniki zewnętrzne odgrywają nadal kluczową rolę, ale nie można też zapominać, że w tym tygodniu mamy też posiedzenie RPP. Tutaj jednak niespodzianek być nie powinno i Rada zapewne zostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
- Wczorajsza sesja pokazała, że notowania polskiej waluty nadal są mocno uzależnione od sytuacji na szerokim rynku walutowym. Tym, co pociągnęło złotego w dół, były dynamiczne spadki kursu eurodolara. Dziś rano wsparciem dla złotego są z kolei lepsze od oczekiwań dane dotyczące produkcji przemysłowej w Niemczech. Jednocześnie, w Polsce trwa wyczekiwanie na jutrzejszą decyzję RPP ws. stóp procentowych, ale oczekiwane jest pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie — podkreśla Sierakowska.
Czytaj więcej
Falstart – tak można opisać zachowanie złotego na początku tego tygodnia. W poniedziałek po południu nasza waluta traciła wobec dolara nawet ponad 1 proc., a kurs zbliżył się do poziomu 4,04 zł. Złoty tracił także wobec euro. W tym przypadku był to ruch o 0,5 proc., za jedno euro płacono około 4,34 zł.