Na przestrzeni ostatnich lat wykuta została korelacja pomiędzy GPW a PLN. Wprawdzie punkty zwrotne pomiędzy WIG a dolarem czy euro nie zawsze pokrywały się w tym samym okienku czasowym, jednak trendy ze sobą korelowały. W 2009 r. ekstrema pokryły się z dokładnością do jednej sesji. Początek hossy na akcjach w 2012 r. nastąpił tuż po uformowaniu szczytu przez USD/PLN. Korekcie płaskiej w 2014 r. towarzyszył słabnący złoty, który powrócił do łask inwestorów zagranicznych pod koniec 2017 r. – wtedy, kiedy WIG wchodził w dynamiczną falę zwyżek. Szczyt z 2018 r. został potwierdzony przez zmianę trendu na USD/PLN. Punkty zwrotne w 2020 r. także pokazują korelację. A początek obecnej fali hossy w wykonaniu WIG przypadł w połowie października 2022 r., kiedy dolar zawracał ze strefy 5 zł.
W ostatnim tygodniu cross USD/PLN ponownie złapał trójkę z przodu i odnotował najniższe poziomy od września 2021 r. Popyt na polskie aktywa rośnie. To przekłada się na sytuację techniczną WIG20/USD. Indeks wybił się górą z długoterminowego kanału spadkowego. Według geometrii byki mogą planować zwyżkę o 100 proc. Nie można wykluczyć uformowania się pułapki hossy. Dopóki jednak tydzień zamyka się nie niżej niż 545 pkt, dopóty sytuacja techniczna sprzyja akcyjnej hossie. Temat „Big Fake” traci znaczenie dzięki m.in. hossie sWIG80. Jednak wykupienie światowych indeksów sprawia, że czujność nie powinna być uśpiona.