Katalizatorem do podkupowania dołków były przede wszystkim wyniki Amazona, które zdecydowanie przebiły oczekiwania rynkowe, a spółka w handlu posesyjnym zdrożała o ponad 8%. Także zysk na akcję w przypadku Apple przebił prognozy, niemniej jednak w tym przypadku inwestorzy nie podeszli z tak dużym optymizmem, a notowania spadły o 2%. Wszystko przez prognozy, gdzie Apple cały czas widzi kontynuację słabego popytu.
Opublikowane wczoraj dane z amerykańskiej gospodarki okazały się minimalnie słabsze od prognoz, wpisując się raczej w scenariusz miękkiego lądowania. Wskaźnik ISM dla sektora usługowego spadł do 52.7 pkt. z 53.9 pkt. przed miesiącem i mediany prognoz rynkowych na poziomie 53.0 pkt. Dziś jednak dane jeszcze większego kalibru. Raport z rynku pracy za lipiec powinien być wsparciem dla ryzykownych aktywów. Słabsze od prognoz dane będą zmniejszać ryzyka związane z dalszymi podwyżkami stóp procentowych przez Fed. Mocniejszy odczyt natomiast będzie kolejnym sygnałem siły gospodarki. Konsensus rynkowy zakłada wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym na poziomie 200 tys. wobec 209 tys. odnotowanych przed miesiącem.
Na rynku walutowym zmienność nie jest duża, a notowania głównej pary walutowej pozostają powyżej 1.09. Dziś oczywiście będą zależały od wydźwięku danych z amerykańskiego rynku pracy. W gronie G10 relatywnie dobrze wygląda AUD. Przyczyną jest rewizja prognoz powrotu inflacji do celu dopiero w 2025 roku. Jest to termin dłuższy od oczekiwanego przez rynek, co oznacza, że stopy procentowe mogą pozostać wysokie przez dłuższy okres czasu.
Ropa WTI rośnie o 0.2% do ceny $81.74. Przyczyną jest przedłużenie przez Arabię Saudyjską jednostronnego ograniczenia wydobycia o kolejny miesiąc. Złoto podążając za eurodolarem pozostaje blisko 1930 USD za uncję.