W zasadzie nikt nie spodziewał się zmian, choć z pewnością marcowe posiedzenie mogło należeć do ciekawszych. Jest to związane z dostępnością nowych projekcji makroekonomicznych, które pomimo możliwego wzrostu inflacji w lutym do wyższego niż obecnie poziomu, mogą pokazać szybsze schodzenie inflacji do celu. To z kolei będzie kluczowe przy dywagacjach na temat pierwszej obniżki stóp, być może w tym roku.
Poprzednie projekcje makroekonomiczne pokazywały, że inflacja spadnie do jednocyfrowego poziomu pod koniec tego roku. Jednak szef NBP, prof. Glapiński podczas poprzedniej konferencji spekulował, że widzi szanse na zejście nawet do zakresu 6-8%. Jeśli faktycznie najnowsza projekcja pokazałaby, że centralne oczekiwania wskazują na taki poziom, to wtedy furtka do obniżek pojawiłaby się. Nie można również nie patrzeć na obniżki przez pryzmat polityczny, gdyż na jesieni odbędą się wybory parlamentarne. Z drugiej strony rząd oraz inne partie polityczne prześcigają się w znajdowaniu nowych pomysłów, które miałyby ulżyć obywatelom posiadającym kredyty. Nie można wykluczyć również scenariusza przedłużenia wakacji kredytowych w połowie roku, choć taki scenariusz zakładałby utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie.
Oczywiście na ten moment trudno mówić o potrzebie obniżek stóp procentowych, patrząc na inflację przekraczającą 17%. Niemniej przestrzeń według Rady może pojawić się wraz z szybszym spadkiem inflacji. Oczywiście pewien spadek od marca powinien być widoczny ze względu na efekt bazy, ale z drugiej strony obserwujemy dosyć wysokie ceny paliw. Obecnie bliżej jest do poziomu 7 zł za litr benzyny niż poziomu 6 zł, który obserwowaliśmy jeszcze przed rozpoczęciem wojny w zeszłym roku, a cena ropy i poziom dolara wskazywałby raczej na ten niższy poziom.
Złoty pozostaje stabilny po decyzji, a w ostatnich dniach jest również całkiem mocny. Za euro płacimy blisko 4,68 zł, za dolara 4,44 zł, za franka 4,71 zł, za funta 5,25 zł. Jutro w czwartek konferencja o 15:00, która może przynieść sporo komentarzy na temat najnowszych prognoz!
Michał Stajniak, CFA