O godzinie 14:30 opublikowane zostaną wskaźniki CPI w ujęciu rok do roku i miesiąc do miesiąca. Jeśli chodzi o ujęcie roczne, konsensus zakłada, że główny odczyt wypadnie na poziomie 8,7% (poprzednio 9,1%). Oczekiwania zakładają więc nieznacznie zmniejszenie presji cenowej. Niemniej odczyt bazowy ma wynieść 6,1% wobec 5,9% poprzednio. Jeżeli wzrost cen będzie nadal przyspieszał, będzie to kolejne wzmocnienie scenariusza zakładającego dalsze zacieśnianie polityki przez Fed. To z kolei może przełożyć się na umocnienie dolara i cofnięcie na rynku akcji. We wczorajszym przemówieniu, członek Fed - Bullard powiedział, że na razie jest jeszcze za wcześnie aby mówić o szczycie inflacji. Czy Fed zdecyduje się na kolejną, trzecią z rzędu podwyżkę stóp procentowych o 75 punktów bazowych? Odpowiedzi na to pytanie raczej nie poznamy podczas dzisiejszej sesji, niemniej dane o inflacji stanowić będą istotną wskazówkę.
Dolar od wielu miesięcy pozostaje w trendzie spadkowym, niemniej po osiągnięciu parytetu na EURUSD w minionym miesiącu, doszło do wygenerowania korekty, a następnie notowania wpadły w ruch boczny. Sytuacja techniczna na głównej parze walutowej nie uległa większej zmianie w ostatnich dniach. Notowania pozostają w szerokiej konsolidacji pomiędzy 1,0100, a 1,0270. Na ten moment najlepszą opcją wydaje się zaczekanie na przekroczenie jednego z tych poziomów, co mogłoby otworzyć drogę do większego ruchu trendowego. Ryzyko wydaje się jednak przechylone na korzyść dolara. Jeśli presja inflacyjna się nie zmniejszy, niewykluczony będzie powrót do trendu spadkowego na EURUSD. Wtedy też celem dla sprzedających stanie się poziom 1,0100, a następnie 1,0000. Z drugiej strony, w przypadku pozytywnego zaskoczenia i niższej inflacji, możliwe będzie wygenerowanie większej korekty na głównej parze walutowej. Po ewentualnym przekroczeniu poziomu 1,0270, kolejnym celem dla byków stanie się horyzontalna strefa oporowa przy 1,0360.
Patrząc na naszego polskiego złotego, ten zakończył wczorajszą sesję mieszanie, a dziś o poranku PLN traci w ujęciu do dolara, euro, franka i funta. Zmienność nie jest jednak duża, a największy ruch obserwujemy na CHFPLN, który rośnie 0,5%. Z kolei pary walutowe USDPLN i EURPLN zyskują 0,3%, a GBPPLN dodaje 0,4%. Przed godziną 10:00 za funta trzeba zapłacić 5,5769 zł, za euro 4,7124 zł, za dolara 4,6135 zł, a za franka 4,8499 zł.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB