Jak podał Departament Pracy USA, inflacja CPI wyniosła w czerwcu aż 9,1%! Jak widać z rekordową inflacją mamy do czynienia nie tylko w Polsce, ale także za oceanem. Wczorajszy odczyt sięgnął najwyższego poziomu od listopada 1981 roku. Co prawda analitycy spodziewali się dalszego wzrostu inflacji, jednak do poziomu 8,8%. Podobnie wyglądało to w przypadku inflacji bazowej, która nie uwzględnia cen żywności i energii, tutaj także odnotowano wysoki poziom, wynoszący 5,9%, przy oczekiwaniach zakładających spowolnienie z 6% w maju do 5,7%. Tuż po publikacji danych mogliśmy obserwować umocnienie amerykańskiej waluty i cofnięcie na rynku akcji. Dalszy dynamiczny wzrost cen powinien się bowiem przełożyć na kontynuację cyklu podwyżek stóp procentowych w USA.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na głównej parze walutowej, ta wciąż utrzymuje się blisko poziomu parytetu. Po wczorajszych danych o inflacji poziom 1,0000 został ponownie przetestowany, jednak szybko doszło do odreagowania i pojawiania się korekty wzrostowej. Niemniej trend spadkowy wydaje się niezagrożony, a kolejny atak na parytet jest bardzo prawodobnym scenariuszem. Przebicie się poniżej niego, może rodzić ryzyko pojaiwenia się dynamiczniejszego ruchu w dół, a do dlatego, że pod nim z pewnością znajduje się dużo zleceń oczekujących typu stop. W przypadku gdyby doszło jednak do próby wygenerowania korekty wzrostowej, jako krótkoterminowy opór należy traktować wczorajsze maksimum w rejonach 1,0110. Dopiero wyjście ceny powyżej mogłoby zwiastować większy ruch korekcyjny.
Jeśli chodzi o odczyty makro, dziś o godzinie 14:30 poznamy finalne dane o inflacji PPI, oraz cotygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych ze Stanów Zjednoczonych. Z kolei o 17:00 przemawiać będzie członek Fed - Christopher Waller. Zarówno dane, jak i przemówienie Wallera mogą mieć przełożenie na dolara amerykańskiego, niemniej nie są to wydarzenia wysokiej rangi. W przypadku gdy dzisiejszy odczyt inflacji producenckiej z USA okaże się wyższy od oczekiwań, będzie to wspierać scenariusz z dalszymi silnymi podwyżkami stóp procentowych przez Fed.
Patrząc na polskiego złotego, ten radzi sobie w ostatnim czasie fatalnie. Silny trend spadkowy na EURUSD nie wspiera naszej krajowej waluty i dopóki sytuacja nie ulegnie zmianie, PLN może dalej tracić. Dziś o poranku złoty zniżkuje 0,3% wobec dolara, 0,13% w stosunku do euro i 0,15% w ujęciu do funta. Nieznacznie lepiej prezentuje się sytuacja na parze CHFPLN, gdzie złoty zyskuje 0,2% o poranku. Niemniej wydaje się, iż jest to jedynie chwilowa korekta w silnym trendzie wzrostowym.
Łukasz Stefanik