. To na co powinny się przygotować rynki to być długotrwała wojna finansowo-handlową z Rosją, choć jej skutki są teraz bardzo trudne do oszacowania, biorąc pod uwagę, że osłabiony przeciwnik może zachowywać się coraz mniej racjonalnie (łącznie z groźbami kierowanymi wobec państw NATO).
Na rynkach zaczyna wiać coraz silniejszy wschodni wiatr. Czy przyniesie on swoiste deja vu wobec tego, co działo się w marcu 2020 r.? Wtedy to mieliśmy totalną panikę na rynkach wywołaną globalnym lockdownem. Trudno ocenić. Niemniej scenariusz skokowego wzrostu ryzyka geopolitycznego może mocno skomplikować decyzje banków centralnych, które zaczną się obawiać, że polityka walki z wysoką inflacją, może ostatecznie doprowadzić do długotrwałej stagflacji.
W poniedziałek dolar pozostaje słaby, ale wyraźnie zyskuje szwajcarski frank, którego niemrawo próbuje gonić japoński jen. Od kilku dni uwagę przykuwa też amerykański dług, oraz notowania złota. Rośnie tym samym zainteresowanie bezpiecznymi przystaniami. Jaki wpływ na rynki walutowe będą mieć potencjalne sankcje na Rosję, które w założeniu mają odciąć tamtejszy sektor bankowy od możliwości finansowania się dolarami, euro, czy funtami? Trudno to ocenić, gdyż nie znamy szczegółów, a sama sytuacja będzie bezprecedensowa. Niewątpliwie będzie to wątek do którego warto będzie wracać.
USDRUB - wskazania do eskalacji?
Według ostatnich doniesień szanse na zorganizowanie szczytu Biden-Putin maleją, co jednocześnie zmniejsza znaczenie spotkania szefów dyplomacji USA i Rosji, jakie zaplanowano na najbliższy czwartek. Tym samym wątek, który tłumaczył dzisiejszą nieznaczną poprawę nastrojów na rynkach, zaczyna się rozmywać. Dolar dalej pozostaje jednak słabszy na szerokim rynku, ale nie do rubla.