Zmniejszeniu uległy bowiem obawy o kontynuację wojny handlowej pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem. W rezultacie kurs EUR/PLN obniżył się do poziomu 4,1850, tj. miesięcznego minimum. Ciekawostką wczorajszej sesji jest natomiast brak reakcji złotego na wypowiedź E. Nowotnego z Europejskiego Banku Centralnego, który stwierdził, iż „nie miałby problemu" z podwyższeniem stopy depozytowej do -0,2 proc. z -0,4 proc. Wypowiedź miała swoje reperkusje na bazowych rynkach, gdzie wywołała dynamiczny wzrost notowań eurodolara oraz zwyżkę dochodowości niemieckiego długu, która pośrednio uderzyła także w wycenę krajowych obligacji.
Dziś opublikowany zostanie opis z marcowego posiedzenia Fedu, na którym stosunkiem głosów 8–7 większość zdobyli członkowie optujący za łącznie trzema, a nie czterema podwyżkami kosztu pieniądza w 2018 r. Poznamy ponadto decyzję RPP, której komfort w stabilizacji stóp procentowych zwiększył niedawny odczyt inflacji CPI. Źródłem zmienności okazać się może publikacja opisu z marcowego posiedzenia EBC (czwartek) oraz rewizja ratingu Polski przez agencję Standard and Poor's (piątek). Najbardziej prawdopodobny scenariusz rynkowy to stabilizacja EUR/PLN wokół poziomu 4,18 i niewielka zwyżka 10-letnich obligacji krajowych.