Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozy światowego wzrostu o 0.1pp do 3,2 i 3,5% na bieżący i (odpowiednio) przyszły rok. To niby niewiele, ale Fundusz podkreśla, że ryzyka dla prognozy są jednoznacznie negatywne. Fundusz podkreśla, że powodem rewizji jest spowolnienie w globalnym handlu i niepewności z tym związane. MFW oczekuje, że sytuacja ulegnie poprawie w przyszłym roku, ale tylko przy założeniu, że nie dojdzie do zwiększenia restrykcji w handlu.
Rynki globalnie niespecjalnie przejęły się tymi ostrzeżeniami, a wręcz... przyjęły to za dobrą monetę! Obecna szefa MFW ma w tym roku zostać prezesem EBC i inwestorzy liczą, że jeszcze bardziej rozszerzy paletę niestandardowych działań banku, zwiększając ilość taniego pieniądza na rynku. To właśnie tego rodzaju nadzieje dominowały wczoraj na rynkach, bo – choć większość instytucji nie widzi decyzji o stymulacji przed wrześniem – inwestorzy zaczęli spekulować o cięciu stóp, a nawet możliwym wprowadzeniu programu QE już w czwartek! Jako minimum EBC ma zaanonsować luzowanie, na które Bank miałby zdecydować się we wrześniu, choć brak podania konkretnych działań byłby postrzegany, jako rozczarowanie i doprowadziłby zapewne do umocnienia euro, szczególnie w kontekście ostatniej przeceny wspólnej waluty.
W kontekście globalnego handlu informacja o wizycie amerykańskiej delegacji w Chinach w przyszłym tygodniu przykryła rosnące napięcie pomiędzy Koreą a Japonią. Japonia chce usunąć Koreę z listy krajów, którym gwarantuje handel z jak najmniejszą ilością barier. Konflikt ma charakter nie tylko ekonomiczny (chodzi m.in. o roszczenia związane z II Wojną Światową), ale dotyczy dwóch bardzo ważnych gospodarek, które i tak przeżywają teraz trudne chwile.
Przed jutrzejszym EBC dziś czeka nas jeszcze seria wstępnych indeksów PMI. W Japonii indeksy minimalnie wzrosły w lipcu, choć przemysłowy indeks (49.6 pkt.) pozostał poniżej progu 50 pkt. piąty kolejny miesiąc (oraz dziesiąty z ostatnich jedenastu). W Europie PMI opublikowane zostaną o godzinie 10:00, zaś w USA o 15:45. O poranku złoty jest stabilny - o 8:50 euro kosztuje 4,2571 złotego, dolar 3,8175 złotego, frank 3,8700 złotego, zaś funt 4,7500 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA