Nie jest jednak pewne, czy zapiski z posiedzenia FOMC, jakie miało miejsce 31 lipca rzeczywiście przyniosą jakieś podbicie zmienności, skoro rynek jest przekonany, co do kolejnej obniżki stóp przez FED już 18 września, a „bardziej aktualne" wystąpienie Jerome Powella (szefa FED) jest zaplanowane na najbliższy piątek podczas sympozjum w Jackson Hole. Z drugiej strony samo utwierdzenie w tym, że dalsze obniżki stóp są możliwe, może być też w krótkim terminie impulsem do nieznacznego osłabienia dolara.
W efekcie być może w ciągu najbliższych godzin ważne okażą się inne tematy, jak np. wieczorne spotkanie Borisa Johnsona z Angelą Merkel, czy też jutrzejsza rozmowa szefa brytyjskiego rządu z prezydentem Francji – pozwolą one ocenić na ile unijni przywódcy są gotowi na jakieś praktyczne rozwiązania mogące uchronić przed ryzykiem bolesnego i twardego Brexitu. Poza tym jutro mamy zaplanowaną publikację zapisków z posiedzenia EBC, jakie miało miejsce w lipcu. Pokażą one na ile decydenci w strefie euro są gotowi wytoczyć „monetarną bazookę" już we wrześniu, a na ile przyjdzie się z tym zmierzyć dopiero przyszłej szefowej EBC, Christine Lagarde, która przejmie stery od października.
Technicznie – GBPUSD redukuje wczorajszy wzrost, tak jak zwracałem na to uwagę rano ważną strefą wsparcia może okazać się rejon 1,2080-1,2100. W przypadku EURUSD stoimy wokół 1,11, co jest akurat pozytywne dla euro w kontekście ostatnich spadków. Gdyby dzisiejsza dzienna świeca zamknęła się powyżej poziomu 1,1090, to mogłoby to zapowiadać potencjalne wybicie ponad opór 1,1110-20.
Wykres dzienny GBPUSD