COVID w Białym Domu! Czy czarny łabędź powrócił?

Sytuacja na rynkach 2 października

Publikacja: 02.10.2020 12:11

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Foto: DM BOŚ

Informacją dnia jest potwierdzone zakażenie koronawirusem u Donalda Trumpa i jego małżonki, co doprowadziło podczas nocnego handlu w Azji do nawrotu globalnego trybu risk-off. Kontrakty na S&P500 cofnęły się w okolice 3300 pkt., z walut tradycyjnie w takiej sytuacji umocniły się CHF, JPY, oraz USD. Inwestorzy szybko uznali ten stan za pewne przerysowanie, biorąc pod uwagę, że podobnie jak wczoraj płynność podczas handlu w Azji była niższa ze względu na obchodzone święta w Chinach, Hong Kongu, Korei Południowej i Tajwanie. Nastroje uspokoiły też doniesienia, jakoby stan zdrowia prezydenta USA nie budził większych zastrzeżeń. W efekcie po otwarciu handlu w Europie rynek skorygował sporą część nocnego ruchu. Ale niepokój pozostał...

Wielu inwestorów zadaje sobie teraz pytanie, jak choroba i kwarantanna Trumpa wpłyną na kampanię wyborczą, która weszła na ostatnią prostą - do wyborów prezydenckich pozostał miesiąc. Czy prezydent weźmie udział w drugiej debacie telewizyjnej zaplanowanej 15 października? Ale przede wszystkim, czy jego stan zdrowia nagle się nie pogorszy (Trump na 74 lata) i czy będzie mógł w ogóle kandydować na najwyższy urząd w państwie? A gdyby tak się stało, to czy wybory odbędą się w wyznaczonym terminie? COVID-19 w Białym Domu wprowadza dodatkowy zamęt w tej dość specyficznej już tegorocznej kampanii. Ale przede wszystkim chaos, którego rynki nie lubią. Do tego wszystkiego dochodzi też wątek czwartego pakietu fiskalnego, który pokazuje jak wojna amerykańsko-amerykańska (Republikanów z Demokratami) potrafi paraliżować tak konieczny teraz szybki proces decyzyjny. Polityczne przepychanki ciągną się już dwa miesiące, a czwartek pokazał, że choć strony rozmawiają, to jednak wiele z tego nie wynika.

Dzisiaj kluczowym punktem kalendarza makro będą dane z amerykańskiego rynku pracy o godz. 14:30. Wczoraj przemysłowy ISM nieznacznie rozczarował, pytanie co zobaczymy dzisiaj. Słabsze dane mogą doprowadzić do powrotu gorszych nastrojów na rynki. Zwłaszcza, że inwestorzy mogą nie chcieć zostawać z pozycjami na weekend ze względu na ryzyko związane ze zdrowiem prezydenta USA. To może umocnić pozycję dolara i innych ryzykownych walut. Nie ucieknie od tego też funt, który dzisiaj rano zyskał po nagłówkach zapowiadających jutrzejszą video-konferencję premiera Johnsona z szefową Komisji Europejskiej (mimo coraz większych tarć, rynki cały czas za pozytyw przyjmują wolę do kontynuacji rozmów).

OKIEM ANALITYKA - COVID w Białym Domu ! Czy czarny łabędź powrócił?

Chyba tylko nieliczni z Państwa widzieli czarnego łabędzia - tym terminem określa się mało realne do zaistnienia wydarzenia, mogące prowokować nieoczekiwane scenariusze na rynkach finansowych. W normalnych warunkach nikt się tym nawet nie zajmuje, bo szkoda na to czasu. Ale ten rok jest specyficzny. Według wielu czarny łabędź już zaistniał za sprawą COVID-19 i wiosennego lockdownu - scenariusze science-fiction z hollywoodzkich produkcji nagle zaczęły się realizować. Ale czy to oznacza, że nie powróci?

Co oznacza informacja, że na koronawirusa zachorował najważniejszy człowiek na świecie? Dla jednych nic, bo wszystko toczy się starym torem i na razie mają oni rację - według lekarzy stan Trumpa jest dobry i przechodzi on chorobę bezobjawowo. On sam zarzeka się, że nie musi przekazywać władzy wiceprezydentowi Pence'owi. Ale chyba nie to jest teraz najważniejsze. Doniesienia o COVID-19 w Białym Domu trafiły na czas ostatniej prostej w kampanii wyborczej, kiedy jest ona bardzo intensywna i przede wszystkim stresująca. Tymczasem prezydent ma już 74 lata i stawianie tezy, że wszystko zakończy się 11 października, kiedy wygaśnie 10 dniowa kwarantanna, może być obarczone dużym ryzykiem (chociaż wszyscy życzymy mu zdrowia). Kolejne pytanie? Czy za kilka dni nie dowiemy się o zarażonych osobach z którymi Trump spotykał się w ostatnim czasie? Szef sztabu wyborczego, wiceprezydent Pence, czy wreszcie kontrkandydat Joe Biden? Panowie odbyli przecież dwa dni temu intensywną debatę w studiu telewizyjnym, gdzie wprawdzie byli w pewnym oddaleniu od siebie, ale bez maseczek. Najbliższe dni mogą być dość interesujące, gdyż pojawia się ryzyko (może i małe) splotu różnych nieoczekiwanych wydarzeń. Kilka dni temu obawialiśmy się, że Trump może zaskarżyć wybory, jeżeli uzna, że głosowanie listowne doprowadziło do dużych nadużyć. Teraz nie możemy całkiem odrzucić scenariusza, że takowe zostaną przesunięte ze względu na znaczącą zmianę warunków...

Nowe fakty mogą zwiększać chaos i niepewność, a więc stać się dobrym pretekstem do pojawienia się większej przeceny na rynkach. W poprzednich wpisach zwracałem uwa

Waluty
Trump wygrywa, złoty dołuje. "Jest jeszcze potencjał deprecjacyjny dla złotego"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Dobry czas złotego dobiega końca? Chwila prawdy dla pary GBP/PLN
Waluty
Złoty pozostaje mocny, ale sił do dalszego ruchu nieco już brakuje
Waluty
Czy Szwajcarski Bank Narodowy powstrzyma umocnienie franka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Ważne starcie byków i niedźwiedzi na rynku eurodolara. Kto wyjdzie z niego zwycięsko?
Waluty
Złoty korzysta z wysokich stóp. Jak długo potrwa dobra passa?