Dolar pozostaje słaby w ślad za poprawiającymi się nastrojami na Wall Street. Spadki na S&P500 będące wynikiem odwleczenia przez Trumpa rozmów na temat czwartego pakietu fiskalnego na listopad, zostały już całkowicie wymazane. Rynek docenia inicjatywę prezydenta, który zaproponował szybką ścieżkę legislacyjną dla kilku pomniejszych ustaw, chociaż nie wiąże z nimi dużych szans (cześć z nich może stać się przedmiotem politycznych przepychanek w Kongresie). Nocna debata wiceprezydencka - Pence'a i Harris - nie wniosła wiele, chociaż pod względem kultury wypowiedzi była przeciwieństwem pojedynku Trump-Biden. W sondażach nadal prowadzi team Biden-Harris - przewaga coraz częściej jest dwucyfrowa (w punktach procentowych). Rynek nie przejmuje się zbytnio tym, że Demokraci niemal na pewno podniosą podatki dla najbogatszych i korporacji, a zdaje się doceniać bardziej pojednawczy ton wobec Chin (kurs juana na to jednak zbytnio nie zareagował).
Wczoraj wieczorem opublikowane zostały zapiski z wrześniowego posiedzenia FED. Kwestia prac nad forward guidance nadal pozostaje otwarta, rynek nie wyrobił sobie opinii, jak długo bank centralny mógłby tolerować wyższą inflację. We wtorek, podczas konferencji NABE, Powell ponownie zwrócił uwagę na konieczność lepszej koordynacji polityki monetarnej i fiskalnej. Ze względu na wybory, inwestorzy przymykają jednak na to nieco oko, chociaż może być to jeden z punktów programów kandydatów, uważniej analizowanych przez rynki.
Ponownie dobrze w ustawieniach wypada korona norweska. Dzisiaj silne są też dolar australijski i brytyjski funt. Ten ostatni zignorował wczorajsze spekulacje, jakoby Brytyjczycy mogli zerwać rozmowy w odpowiedzi na zaostrzenie podejścia przez Unię Europejską - to nadal przepychanki, chociaż inwestorzy raczej pogodzili się już z tym, że 15 października nie zobaczą ram nowej umowy handlowej. W grupie G-10 obok dolara słabo wypadają jen i frank, ale to nie zaskakuje w kontekście powrotu globalnego risk-off. Gorzej ma się dzisiaj dolar nowozelandzki po tym, jak z RBNZ napłynęły informacje, że dalsze poluzowanie polityki nie jest wykluczone (decydenci mają prowadzić symulacje dotyczące wdrożenia ujemnych stóp procentowych).
Dzisiaj w kalendarzu mamy zapiski z ostatniego posiedzenia EBC (godz. 13:30), ale i też zaplanowane wystąpienia szefów Banku Anglii, Narodowego Banku Szwajcarii, oraz Banku Kanady.
OKIEM ANALITYKA - rynki się nie boją...
Łatwość w odrabianiu strat przez Wall Street - koronawirus u Trumpa, opóźnienie w prac nad pakietem fiskalnym - pokazuje, jaka jest dominująca strona na rynku. Jednym z kluczowych elementów osiągnięcia sukcesu na rynkach finansowych jest strategia dopasowania się do sytuacji, z którą wiąże się umiejętność analizy napływających sygnałów. Mamy schemat - informacja i reakcja. Jeżeli z jakiegoś powodu jest ona inna, niż wcześniej, to mamy zapowiedź, że układ się zmienia. Czy w takim razie październik paradoksalnie może nie być taki zły na jaki się zapowiadał? Nie można tego wykluczyć...