Na tym tle słabiej prezentuje się złoty, który od początku miesiąca należy do najgorzej zachowujących się zarówno względem dolara, jak i euro walut po peruwiańskim solu. Podobnie jak w Polsce retoryka tamtejszego banku centralnego pozostaje gołębia, chociaż widoczne jest ryzyko wzrostu inflacji. W piątek bankierzy w Limie pozostawili główną stopę procentową bez zmian. Znajduje się ona na historycznie niskim poziomie 0,25 proc. Liderami aprecjacji w połowie czerwca są z kolei waluty z Ameryki Południowej. Bezkonkurencyjne jest kolumbijskie peso, które umocniło się do dolara o ponad 3 proc. w ciągu dwóch tygodni. Zyskuje także brazylijski real. Analitycy oczekują, że na jutrzejszym posiedzeniu bank centralny po raz trzeci w tym roku podniesie stopy procentowe. Kolejna podwyżka o 75 pkt baz. do 4,25 proc., spowoduje, że koszt pieniądza w Brazylii wróci już do czasów sprzed pandemii. Tegoroczny wzrost PKB w tym kraju powinien wynieść 4 proc. po spadku o 4,1 proc. w 2020 r. Ekonomiści ankietowani przez Bloomberga oczekują, że tegoroczna inflacja wyniesie średnio 5,5 proc. W piątek doszło również do kolejnej podwyżki stóp procentowych w Rosji. Bank centralny zdecydował się na zacieśnienie o kolejne 50 pkt baz., do 5,5 proc. Jest to trzeci ruch w tym roku, ale jastrzębie nastawienie bankierów centralnych może przynieść kolejną podwyżkę już na kolejnym posiedzeniu. Zacieśnienie monetarne wsparło rubla, który umocnił się do dolara w tym kwartale już o 4,75 proc. ¶