Kurs EUR/PLN obniżył się nieco, choć w szerszym układzie technicznym pozostaje w ramach obowiązującego przedziału 4,52–4,5650. W poniedziałek – pierwszy od ponad tygodnia – spadek notowań towarzyszył notowaniom pary USD/PLN. Względnie stabilne natomiast były zmiany wyceny krajowych skarbowych papierów wartościowych, które – poza krótkim końcem krzywej – poruszają się w rytm ruchów rynków bazowych.

Niedawne przekreślenie przez prezesa NBP szans na podwyżki stóp procentowych w lipcu sprawiło, że wycena złotego będzie bardziej podatna niż w ostatnich tygodniach na wpływ sentymentu globalnego i regionalnego. Ten drugi w dużej mierze uzależniony zaś będzie od decyzji banków centralnych Węgier i Czech, które poznamy odpowiednio we wtorek i środę. O ile rozpoczęcie cyklu zacieśniania polityki pieniężnej w obu przypadkach jest wysoce prawdopodobne (czynnik uprzednio zdyskontowany), o tyle kluczowa będzie wymowa posiedzeń co do skali i tempa kolejnych podwyżek stóp. W przypadku utrzymania jastrzębiego nastawienia banków spodziewam się wsparcia także wartości złotego. W rezultacie kurs EUR/PLN ma szansę zakończyć tydzień w pobliżu wspomnianego dolnego ograniczenia. Byłoby to dobrym punktem wyjścia do przyszłotygodniowych wstępnych danych o krajowej inflacji CPI. Jej potencjalne dalsze przyspieszenie byłoby wsparciem w ataku bariery 4,50 PLN za EUR na początku drugiej połowy roku. ¶