Obserwowaliśmy wyraźny spadek rentowności w Stanach Zjednoczonych, za czym poszło umocnienie amerykańskiego dolara. Taka sytuacja zdarzyła się w początkowym etapie pandemii. Z drugiej jednak strony widać, że rynki szybko powróciły do normalnego zachowania, choć siła dolara pozostała. Czy minutes Fed zmienią postawę tej waluty?
Warto wspomnieć, że ostatnie posiedzenie Fed zmieniło sporo pod względem oczekiwań dotyczących polityki monetarnej. Aktualnie Fed widzi 2 podwyżki stóp procentowych w 2023 roku i pojawiały się komentarze, że w przyszłości z pewnością dojdzie do dyskusji na temat ograniczenia programu QE. To właśnie na ten krok czekają inwestorzy na całym świecie, gdyż byłby to wyraźny sygnał faktycznego wyhamowywania obecnej polityki Fed. Z drugiej strony, Fed nie ma takiej potrzeby, aby dokonywać takich zmian. Presja inflacyjna nie jest tak silna, jak jeszcze niedawno się obawiano. Rynek pracy jest w dobrym stanie, w drodze do odrobienia strat z pandemii, choć jeszcze jest daleki do osiągnięcia poziomów sprzed wybuchu całej sytuacji. Przy braku jakiegoś większego ryzyka dotyczącego inflacji czy baniek spekulacyjnych, Fed tak naprawdę nie musi robić nic w najbliższym czasie. Dodatkowo mamy również ryzyko dalszej fazy pandemii i kolejnego lockdownu, jeśli obecny wariant Delta doprowadzi do znacznego wzrostu ilości przypadków koronawirusa na świecie. Niemniej, dzisiejsza publikacja minutes pokaże nam co Fed widział kilka tygodni temu. Wtedy nie znane były dane dotyczące ostatniego raportu NFP, czy obawy związane z koronawirusem nie były tak mocne. Niemniej coraz częściej wskazuje się, że Fed ponownie zrobi skręt w kierunku bardziej gołębiej retoryki, co nastąpi po ostatnim wyraźnym umocnieniu dolara. Wobec tego, ruch który obserwowany był wczoraj, w postaci wyraźnego spadku rentowności, to wcale nie zwiększenie awersji do ryzyka, a odsunięcie w czasie oczekiwanych zmian przez Fed.
EURUSD utrzymuje się powyżej poziomu 1,1800, ale rentowności wskazują, że dolar powinien być jednak nieco słabszy. Dzisiejsze minutes mogą dać impuls do większych zmian w drugiej połowie tygodnia. Warto też wspomnieć, że w piątek, już po decyzji RPP będziemy mieli konferencję prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego. Oczywiście nie są oczekiwane żadne ruchy, ale po ostatnim wywiadzie bankiera wzrosły oczekiwania, że może dojść do sygnalizacji potencjalnych ruchów, w przypadku utrzymania wysokiej inflacji na dłuższy czas.
Złoty jest jednak słabszy w tym tygodniu. Za dolara musimy płacić 3,8176 zł, za euro 4,5148 zł, za franka 4,1357 zł, za funta 5.2683 zł.
Michał Stajniak