Kurs EUR/PLN raz jeszcze zwyżkował do dwumiesięcznego maksimum na poziomie 4,59 (zniżka par EUR/USD i EUR/CHF). To także wynik spiętrzenia negatywnych czynników lokalnych. W kierunku słabszego złotego oddziałuje przede wszystkim wciąż łagodna – mimo argumentów w najnowszej projekcji makroekonomicznej NBP – narracja RPP. Najnowszym źródłem presji sprzedających na polską walutę jest natomiast ponowne zaognienie sporu na linii Polska–UE w kwestii praworządności. Na krajowym rynku długu piątek – jak i większość tygodnia – upłynął zaś pod znakiem spadków dochodowości, które podczas minionej sesji wzmacniały zakupy obligacji przez NBP w ramach jedynej lipcowej operacji outright-buy.
Przed nami kolejny tydzień, który w mojej ocenie powinien przynieść stabilizację kursu EUR/PLN wokół bieżącego poziomu. Wsparcie dla złotego stanowić będą liczne krajowe dane makroekonomiczne. Nie powinny być one jednak wyłącznie przeciwwagą dla wciąż nie najlepszych nastrojów, które wyznaczać będą najnowsze doniesienia dotyczące zachorowań na Covid-19 w Europie czy wstępne odczyty indeksów PMI, które mogą przynieść pewne odreagowanie w stosunku do maksimów obserwowanych w wielu krajach Europy. Najciekawszym wydarzeniem – zgodnie z zapowiedziami prezes EBC – może być jednak posiedzenie tego banku. Ma ono rzucić więcej światła na cele banku wynikające z dokonanego niedawno przeglądu strategii.