Mieszane dane i komentarze

Środa przyniosła ciekawą mieszankę danych z USA oraz wypowiedzi przedstawicieli Fed.

Publikacja: 05.08.2021 09:07

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

Foto: materiały prasowe

Dolar zyskał, ale wpływ na giełdy był znikomy. Wiele wskazuje na to, że polityka banku centralnego nie zmieni się w najbliższym czasie.

Wyraźnie rozczarował raport ADP pokazując wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym jedynie o 330 tys., nawet nie połowa tego, czego oczekiwał rynek (700 tys.). Z drugiej strony niezwykle dobrze wypadł raport ISM dla sektora usług, notując wzrost o 4 punkty do 64,1 pkt. Co istotne, wzrósł wskaźnik zatrudnienia, ale przede wszystkim wskaźnik cen, do poziomu 82,3 pkt., co pokazuje, że ceny w usługach rosną w rekordowym tempie. Wielu respondentów badania (ISM to badanie „miękkie", gdzie odpytywani są przedsiębiorcy i managerowie) wskazuje, że presja cenowa jeszcze przyspieszyła oraz mają oni problem ze znalezieniem pracowników. Wydaje się zatem, że amerykańską gospodarkę łatwo obecnie podsumować – rekordowy interwencjonizm nakręcił popyt, który przewyższa podaż, co powoduje mocny wzrost, ale także presję cenową, a poprzez dopłaty do zasiłków dla bezrobotnych zatrudnienie wraca powoli, potęgując problemy firm.

Przez moment mogło wydawać się, że Fed zreflektował się w sytuacji. Wypowiedzi Bullarda i Kaplana jasno nawoływały do natychmiastowego rozpoczęcia ograniczania dodruku pieniądza. Nieco ton podkręcił nawet – bardzo gołębi do tej pory – Clarida. Jednak nie sądzę aby coś się zmieniło, a utwierdza mnie w tym wczorajsza wypowiedź Daly. Szefowa Fed z San Francisco ja mantrę powtórzyła słowa Powella o „znacznym postępie na rynku pracy" jako warunku dla rozpoczęcia ograniczenia dodruku, a spodziewa się go... za pół roku. Dlatego choć dolar w ostatecznym rozrachunku wczoraj zyskał, na większą reakcję rynków nie ma co liczyć. Do muru bank centralny mogą przyprzeć chyba tylko kolejne publikacje danych o inflacji, które rynek z pewnością będzie bacznie obserwować.

Na to jednak jeszcze poczekamy. W tym tygodniu kluczowy jest raport NFP (jutro, 14:30), zaś dziś w kalendarzu mamy m.in. decyzję Banku Anglii (13:00, brak oczekiwanych zmian), dane o nowych bezrobotnych w USA (14:30) oraz decyzję Banku Czech, gdzie spodziewana jest podwyżka z 0,5 do 0,75%. O 9:00 euro kosztuje 4,5453 złotego, dolar 3,8400 złotego, frank 4,2317 złotego, zaś funt 5,3397 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Waluty
Parytet EURUSD na horyzoncie?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Zerowe stopy w Szwajcarii?
Waluty
Jak nisko zejdzie EBC?
Waluty
Odczyt CPI z USA zatrzęsie złotym?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Sytuacja na rynkach 11 grudnia - dolar dalej zyskuje przed CPI
Waluty
Rynek boi się inflacji w USA?