Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo, informuje, że obecnie największą inwestycją w grupie dotyczącą przeładunków jest ta realizowana w Małaszewiczach.
Grupa PKP Cargo mocno stawia nie tylko na wzrost przewozów realizowanych koleją, ale i na rozwój terminali przeładunkowych i centrów logistycznych. – Naszym celem jest podniesienie efektywności pracy terminali i centrów logistycznych, lepsze wykorzystanie naszych zasobów, co przełoży się przede wszystkim na wzrost przepustowości i wielkości przeładunków. W praktyce będzie to oznaczać skrócenie procesu obsługi pociągów czy wydłużenie przyjmowanych składów – mówi Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo. Dodaje, że obecnie inwestycją o największej wartości jest projekt prowadzony przez zależne PKP Cargo Centrum Logistyczne Małaszewicze, które planuje modernizację terminala kontenerowego w Małaszewiczach przy granicy z Białorusią. Całkowity koszt przebudowy to około 26 mln zł. W połowie inwestycja będzie dofinansowana z funduszy unijnych. – Analizujemy też sytuację pod kątem realizacji innych projektów intermodalnych (dotyczących kontenerów – red.), w tym budowy terminali czy akwizycji. Ich wdrożenie będzie uzależnione od zapotrzebowania rynku i analizy opłacalności projektów, ale konkretnych decyzji jeszcze nie podjęliśmy – twierdzi Warsewicz.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Spotkanie w sprawie zawieszenia zapisów zakładowego układu zbiorowego pracy nie przyniosło żadnych efektów. Kolejne odbędzie się 17 lipca. Związkowcy nie chcą też zmian w strukturze organizacyjnej spółki.
Akwizycja holenderskiej firmy Nijman/Zeetank to nie tylko wzmocnienie w kluczowych dla giełdowej spółki przewozach produktów chemicznych i paliw, ale i możliwość rozwoju na perspektywicznym rynku transportu intermodalnego.
Czy tak się stanie w dużej mierze będzie zależeć od tego, na ile uda się powiązać ponoszone koszty z przychodami oraz zahamować degradację stawek przewozowych. Widoczne efekty powinien też przynieść plan restrukturyzacji.
Założono, że do 2031 r. nastąpi stabilizacja sytuacji płynnościowej spółki, spłata zobowiązań, wzrost efektywności i zostaną stworzone warunki pod przyszłe finansowanie inwestycji. Rentowność na poziomie wyniku netto planowana jest już od 2026 r.
Proponuje stronie społecznej odstąpienie od przywilejów pracowniczych wynikających z zakładowego układu zbiorowego pracy. Na to muszą się jednak zgodzić wszystkie związki zawodowe działające w spółce.
W założeniach zarządu nie trafią one jednak na rynek przewozowy, a jedynie na złom. Zdecydowana większość to tabor wysoce wyeksploatowany i w bardzo złej kondycji technicznej. Ponadto część wagonów od lat nie realizuje pracy przewozowej.