Sąd postanowił zastosować w stosunku do prezesa Sygnity środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego, natomiast wobec przewodniczącego rady nadzorczej – areszt na trzy miesiące.
„Zarząd informuje, że powyższa sytuacja nie ma znaczącego wpływu na sytuację spółki, w szczególności w zakresie możliwości działania jej organów, zgodności ich składu z prawem i statutem" – czytamy w komunikacie firmy.
Decyzja sądu ma związek z prowadzonym śledztwem, które dotyczy nieprawidłowości przy przetargach dla Poczty Polskiej. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało we wtorek 11 osób – wśród nich pracowników Poczty Polskiej oraz osoby związane z Sygnity: prezesa Mariusza N. oraz przewodniczącego rady nadzorczej Pawła Z.
Postępowanie dotyczy realizacji zamówień publicznych na rzecz Poczty Polskiej o wartości ponad 30 mln zł, w zamian za korzyści majątkowe przyjmowane przez przedstawicieli Poczty w wysokości co najmniej 300 tys. zł. CBA informuje, że agenci prowadzą przeszukania w kilkunastu miejscach, m.in. w mieszkaniach zatrzymanych, siedzibach PP i spółki realizującej zamówienia. Sygnity zapewnia, że przekazało CBA dokumentację i przedmioty w związku z prowadzonym śledztwem.
Spółka działa w branży IT. Kilka lat temu miała problemy finansowe, ale porozumiała się z wierzycielami i restrukturyzuje biznes. Informacja o nieprawidłowościach negatywnie wpływa na notowania. Kapitalizacja Sygnity wynosi 65 mln zł. W piątek po południu kurs spadał o 1,7 proc. KMK