Rejestracje ciągników samochodowych, które sygnalizują z wyprzedzeniem o sytuacji na rynku przyczep i naczep, zwiększyły się w grudniu r./r. o ponad 60 proc., co jest ewenementem o tej porze roku. Jest to, zwłaszcza przy silnej końcówce 2020 roku w grupie samochodów ciężarowych, dobry prognostyk dla rynku przyczep i naczep. Zdaniem Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego jest to w dużej mierze efekt pozytywnych zmian, jakie dokonują się na rynku transportowym w związku z przyspieszonym rozwojem e-handlu w okresie pandemii. – W efekcie m.in. tego zjawiska zwiększa się zapotrzebowanie na transport towarów, które przewożone są nie tylko lekkimi pojazdami, ale również ciężkimi czy też całymi zestawami. Sygnały płynące z danych GUS o dobrych rezultatach eksportu polskiej gospodarki w trzecim kwartale i na początku czwartego ub.r. niewątpliwie wzmacniają decyzje przewoźników co do zakupów nowych środków transportu. Podobnie pozytywnie oddziałuje m.in. na cały rynek transportowy (przewoźników i dostawców pojazdów użytkowych) podpisanie w ostatnich dniach grudnia minionego roku umowy handlowej pomiędzy Wielką Brytanią i Unią Europejską – wskazują eksperci PZPM.
Dane rynkowe korespondują z pozytywnymi sygnałami napływającymi z samego Wieltonu. Pod koniec 2020 roku największy krajowy producent przyczep i naczep sygnalizował, że biorąc pod uwagę aktualny poziom zamówień, sprzedaż grupy w 2021 roku może powrócić do poziomu z 2019 roku. Dodatkowo okres spowolnienia sprzedaży w 2020 r. wywołany pandemią Covid-19, który skutkował czasowym wstrzymaniem produkcji, Wielton wykorzystał na modernizację swoich zakładów, co powinno pozytywnie przełożyć się na marże. jim