I połowa tego roku prawdopodobnie zakończyła się dla grupy PKP Cargo ujemnymi wynikami finansowymi. To m.in. konsekwencja problemów ze zrównoważeniem ponoszonych kosztów z osiąganymi przychodami. – W II kwartale oczekuję w grupie PKP Cargo podobnej rentowności z prowadzonej działalności, jak wykazana w I kwartale. Tym samym spodziewam się, że będzie ona ujemna i to pomimo istotnej poprawy przychodów, co związane jest ze wzrostem przewozów – mówi Piotr Poniatowski, analityk BM mBanku. Jednocześnie zauważa, że przewozy mają dużą dodatnią dynamikę przede wszystkim ze względu na niską bazę z ubiegłego roku, kiedy to z powodu pandemii doszło do zamrożenia krajowej gospodarki. Jego zdaniem obecne wyniki w tym przypadku należy porównywać raczej z osiągniętymi w II kwartale 2019 r., a do powtórzenia tych może być jeszcze daleka droga.

Według Poniatowskiego negatywny wpływ na wyniki finansowe PKP Cargo mają przede wszystkim rosnące koszty energii elektrycznej i paliwa trakcyjnego oraz dostępu do infrastruktury kolejowej. W odniesieniu do tych pierwszych należy zauważyć, że w październiku 2020 r. spółka chwaliła się podpisaniem listu intencyjnego z PKP Energetyka dotyczącego podjęcia współpracy przy stworzeniu najbardziej efektywnych i innowacyjnych rozwiązań, które umożliwią jej wykorzystywanie energii wyprodukowanej z OZE. Giełdowa spółka miała dążyć m.in. do tego, by za kilka lat stać się samowystarczalną, jeśli chodzi o zasilanie użytkowanych budynków. Czy do dziś cokolwiek zrobiono w tej materii lub są planowane jakieś kolejne kroki, nie wiadomo. Firma od dwóch tygodni nie odpowiada na nasze pytania.

W tym roku w PKP Cargo powinny zmaleć koszty wynagrodzeń. Jest to jednak konsekwencja redukcji zatrudnienia w ubiegłym roku. – Oczekiwałbym kontynuacji tego trendu, ale zarząd spółki już kilka miesięcy temu zapowiedział, że dalszych, tak dużych redukcji nie będzie. Co więcej, pracownicy domagają się podwyżek miesięcznych wynagrodzeń, średnio o ok. 500 zł na osobę, wobec czasowych obniżek zanotowanych rok temu – zauważa Poniatowski. Dodaje, że małym plusem w tej sprawie jest przedłużanie się dialogu między stronami, co opóźnia ich potencjalne wprowadzenie. W poprzednich latach podwyżki były wprowadzane już w czerwcu.

W I kwartale grupa PKP Cargo zanotowała 996 mln zł przychodów i 71,3 mln zł straty netto. Rok wcześniej jej sprzedaż sięgała 1 035,7 mln zł, a strata 114,4 mln zł. TRF