Aukcja 5G w Polsce. Wyniki licytacji - dzień pierwszy

16 października, dzień po wyborach parlamentarnych, w Polsce ruszyła licytacja częstotliwości w tzw. aukcji 5G. Analizujemy wyniki.

Publikacja: 16.10.2023 20:09

16 października telekomy w Polsce zaczęły licytować pasmo C w aukcji 5G.

16 października telekomy w Polsce zaczęły licytować pasmo C w aukcji 5G.

Foto: Adobe Stock

1,413 mld zł zadeklarowali operatorzy komórkowi w Polsce pierwszego dnia licytacji za częstotliwości z zakresu 3,4-3,8 GHz (tzw. pasmo C). Urząd Komunikacji Elektronicznej, który jest gospodarzem aukcji 5G podał najwyższe zaoferowane tego dnia ceny około godz. 18-ej w poniedziałek.

Tym samym suma najwyższych ofert jest niższa niż suma minimalnych kwot za pasmo, które chce rozdysponować państwo.

Powód? Nie było ofert na jeden z czterech bloków – blok A (zakres 3400-3500, blok uważany za najbardziej problematyczny). Najwyższe oferty na pozostałe bloki zaś były nieznacznie wyższe od ceny minimalnej ustalonej na 450 mln zł.

Za blok B i C telekomy zaoferowano maksymalnie po 468,18 mln zł (o 4 proc. więcej niż cena minimalna). Za blok D – więcej, bo 477,54 mln zł (6 proc.).

UKE nie podaje ilu operatorów licytowało tego dnia, ani czy uczestnicy przebijali się nawzajem. Można jednak się domyślać, że tak było. Zgodnie z dokumentacją aukcyjną, podczas pierwszej rundy, operatorzy mogli deklarować sumy będące równowartością ceny wywoławczej (450 mln zł za blok) lub uwzględniające tzw. kwotę postąpienia, a ta może stanowić 2 proc., 4 proc., 6 proc. i 10 proc. ceny wywoławczej.

W drugiej rundzie nie ma już podstawy w postaci ceny wywoławczej, można oferować najwyższą kwotę z poprzedniego dnia lub podniesioną o kwotę postąpienia od niej obliczanej.

Do aukcji zakwalifikowano Orange Polska, Polkomtel, P4 oraz T-Mobile Polska. Jak rozumiemy, wszystkie firmy wzięły dziś udział w licytacji.

Nie słyszymy, aby miało dojść do „niespodzianki”.

Aukcja uważana jest za bezpieczną od strony prawnej. M.in. dlatego, że telekomy musiały wpłacić do tej pory: opłatę za dokumentację aukcyjną oraz 182 mln zł wadium. Wadium nie jest zwrotne.

Po 7 dniach licytacji komisja aukcyjna może zażądać po raz pierwszy wpłat do tzw. depozytu stanowiącego zabezpieczenie połowy oferowanej ceny. Jeden z naszych rozmówców ocenia, że w związku z tym w połowie przyszłego tygodnia w aukcji może dojść do zwrotu. Wówczas jeden z uczestników i zapewne ten „uważany za najmniej zdeterminowanego ze względu na ilość posiadanego pasma” (Grupa Cyfrowy Polsat) może zmienić przedmiot licytacji.

Wiele zależeć będzie od tempa licytacji. Dziś nikt nie mógł spasować, ale w kolejnych dniach aukcyjnych uczestnicy mają prawo do wstrzymania się od składania kolejnych ofert. Mogą to zrobić po 5 razy.

Do wzięcia w aukcji pasma C są cztery bloki po 100 MHz każdy (pierwotnie miało to być 80 MHz), przy czym dana grupa telekomunikacyjna zakwalifikowana do licytacji finalnie może zdobyć tylko jeden.

Technologie
Szef PlayWaya: kieruję się sentencją „show me the money"
Technologie
Asbis chce zarobić ćwierć miliarda
Technologie
DataWalk rozpycha się w USA
Technologie
Google wchodzi ze smartfonami Pixel do Polski. Chce być za Samsungiem i Apple
Technologie
Potrzebne wsparcie dla wirtualnego świata
Technologie
DataWalk z głęboką stratą. Ale są też dobre wieści