Bieżący rok będzie prawdopodobnie dla krajowej branży informatycznej pierwszym w historii, w którym zanotuje ona niższą sprzedaż niż rok wcześniej.
Do tej pory sektor nowych technologii pozytywnie wyróżniał się dynamiką rozwoju na tle całej gospodarki. Nawet w najchudszym roku 2002, po pęknięciu tzw. bańki internetowej, rynek IT zanotował kilkuprocentowy wzrost. W tym roku, jak prognozuje biuro badawcze DiS, jego wartość skurczy się o 4,7 proc.
[srodtytul]Sygnały były już wcześniej[/srodtytul]
Sygnały, że branża IT ma się coraz gorzej, pojawiły się już jesienią zeszłego roku. Pierwszymi ofiarami kryzysu stały się firmy technologiczne pracujące dla sektora finansowego. Banki, po bankructwie Lehman Brothers, radykalnie obcięły lub zamroziły wydatki na sprzęt i oprogramowanie.
Kolejnymi poszkodowanymi stały się podmioty pracujące dla sektora publicznego. Pogarszająca się sytuacja budżetowa sprawiła, że administracja państwowa i samorządy, inaczej niż w poprzednich latach, nie kupowały pod koniec roku komputerów i rezygnowały z inwestycji w nowe systemy IT. W konsekwencji zeszłoroczny IV kwartał, który w branży IT jest tradycyjnie okresem żniw, był wyjątkowo słaby. Przedstawiciele firm nie ukrywali, że w 2008 r. tzw. efekt IV kwartału nie zadziałał.