Ponad 7 proc. można było w piątek zarobić na akcjach Tety. W trakcie sesji papiery spółki produkującej oprogramowanie do zarządzania przedsiębiorstwem (ERP) i personelem (HR) kosztowały nawet 10,38 zł. Zyskiwały na wartości, mimo że opublikowany już po zamknięciu notowań raport kwartalny nie uzasadniał wzmożonego popytu.
[srodtytul]Nieco gorzej niż rok temu[/srodtytul]
W III kwartale sprzedaż wyniosła 22,08 mln zł, czyli była o 0,76 proc. niższa niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Zysk netto sięgnął 1,92 mln zł, co oznacza spadek o 0,3 proc. Narastająco obroty wzrosły o 17,4 proc., do 66,8 mln zł, a zarobek zmniejszył się o 15 proc., do 4,14 mln zł.
– Nie musimy wstydzić się tych wyników, bo rynek jest dużo trudniejszy niż rok temu – mówi Jerzy Krawczyk, prezes Tety. Przypomina, że o rocznych wynikach jego spółki tak naprawdę decyduje IV kwartał. A ten, jak mówi, zapowiada się bardzo przyzwoicie. – Nasz portfel na dwa ostatnie miesiące roku wygląda wyjątkowo solidnie. Zaczynamy kilka dużych wdrożeń, które zamkniemy jeszcze w tym roku, a które będą miały istotny wpływ na rezultaty za cały rok – wskazuje.
Krawczyk podtrzymuje wcześniejsze deklaracje (nie są to oficjalne prognozy), że wyniki grupy za cały rok powinny być zbliżone do wypracowanych w 2008 r. Sprzedaż wyniosła wówczas 93,5 mln zł, a zysk netto 13,4 mln zł. Sygnalizuje, że rentowność może być nieco niższa niż w zeszłym roku. – W tym roku sprzedajemy więcej systemów ERP, a nieco mniej aplikacji HR, w przypadku których mamy wyższe marże – wyjaśnia.