Nadzwyczajne walne zgromadzenie, które zdecyduje o rozwodnieniu kapitału, zwołane zostało na 12 kwietnia. Na spotkaniu zapadnie decyzja o emisji 50 mln akcji serii F i 30 mln papierów serii G. – Papiery trafią do grupy inwestorów prywatnych – zdradza Tomasz Majka, prezes Nicolas Games. Nie chce ujawnić szczegółów, w tym ceny emisyjnej. Jeśli będzie zbliżona do obecnego kursu (w poniedziałek wynosił 3,35 zł, czyli około 17 gr po splicie), na konta firmy może wpłynąć 13,6 mln zł. Dodatkowe 2 mln akcji serii H obejmą pracownicy.

Według Majki spółka będzie emitować papiery w transzach w zależności od potrzeb związanych z finansowaniem prac nad sztandarową produkcją – grą „Afterfall: Rascall”. – Pierwszych pieniędzy oczekiwałbym w maju lub czerwcu – mówi. Przypomina, że inwestorzy wpłacili już na konto firmy 1,35 mln zł tytułem zaliczki za akcje. Szacuje potrzeby spółki związane z dokończeniem prac nad nową grą na 4–6 mln zł.

Nowi inwestorzy, według Majki, będą mieli swoich przedstawicieli w radzie nadzorczej. Papiery prawdopodobnie objęte będą czasowym zakazem sprzedaży. – Będę proponował, żeby inwestorzy mogli nimi swobodnie dysponować, dopiero gdy osiągną określoną cenę. Jeśli będzie zbyt niska, nie będą mogli zawierać transakcji – wskazuje. Inwestorzy chłodno przyjęli informację, że spółka domknęła wreszcie rozmowy z inwestorami. Kurs spadł o 2,9 proc.