– Sąd apelacyjny zdecydował o skierowaniu pytania prawnego do Sądu Najwyższego, czy akcjonariusz może dochodzić odszkodowania za upadłość firmy – powiedziano „Parkietowi” w sekretariacie wrocławskiego sądu. Sąd apelacyjny na piątkowym posiedzeniu miał rozpatrzeć zażalenie wniesione przez Prokuratorię Generalną, reprezentującą Skarb Państwa, na wcześniejszy wyrok sądu okręgowego. W I instancji sędziowie orzekli, że MCI ma otrzymać 56 mln zł odszkodowania za bezprawne działania fiskusa.
Fundusz był w przeszłości większościowym akcjonariuszem firmy JTT, która zmuszona, jak się potem okazało – bezprawnie, do zapłacenia ponad 20 mln zł VAT, zbankrutowała. W 2003 r. NSA nakazał zwrot pieniędzy JTT. Dla spółki było już jednak za późno. MCI sprzedał udziały w JTT za 45 tys. zł. Dlatego zdecydował, że będzie walczył ze Skarbem Państwa o wyrównanie strat poniesionych z tytułu doprowadzenia przedsiębiorstwa do upadłości.
Przedstawiciele MCI spokojnie podchodzą do decyzji sądu apelacyjnego. – Mamy olbrzymią nadzieję, że Sąd Najwyższy szybko ustosunkuje się do naszej sprawy, która się ciągnie, nawet jak na polskie realia, bardzo długo – mówi Konrad Sitnik, wiceprezes funduszu.
Bardziej nerwowo reagowali inwestorzy giełdowi. Od rana papiery MCI mocno zyskiwały na wartości. Przejściowo drożały nawet 6,7 proc. Tuż przed rozpoczęciem rozprawy (o godz. 11.45) na wniosek spółki notowania zostały zawieszone. Po ich wznowieniu (o godz. 15) zaczęły spadać, przejściowo nawet 3,5 proc. Na zamknięciu akcje MCI kosztowały 7,4 zł, czyli tyle samo, ile w czwartek.
Ewentualna wygrana będzie miała spore znacznie dla wyceny MCI. Gdyby fundusz otrzymał 56 mln zł, na każdą akcję przypadłoby 1,08 zł. Z drugiej strony inwestorzy nie muszą się obawiać, że brak rozstrzygnięcia sporu ze Skarbem Państwa będzie miał wpływ na realizację tegorocznych prognoz finansowych MCI. Zgodnie z nimi zarobek netto grupy sięgnąć ma w 2010 r. 67 mln zł. W 2009 r. wyniósł 44 mln zł. Przedstawiciele MCI zapewniają, że ewentualna wygrana przed sądem nie była uwzględniana w prognozie.