Prawnicy TP?mają nową strategię

Wczoraj ruszyła polska odsłona sporu telekomu z duńską firmą DPTG?o blisko 3 mld zł. Bez porozumienia proces potrwa długo

Aktualizacja: 27.02.2017 00:45 Publikacja: 10.03.2011 04:44

Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej

Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej

Foto: Archiwum, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński

[[email protected]][email protected][/mail]

Wczoraj sporem między duńską firmą DPTG a Telekomunikacją Polską o podział przychodów światłowodu wybudowanego przez Duńczyków przed prywatyzacją operatora zajął się polski sąd.

[srodtytul]Nowi prawnicy, nowa strategia [/srodtytul]

Teoretycznie – jak sześć lat temu w sprawie o udziały sieci komórkowej Era – sąd ma podjąć decyzję, czy (jak chcą Duńczycy) wyrok wydany we wrześniu przez Trybunał Arbitrażowy w Wiedniu może zostać uznany w Polsce.

Praktycznie zanosi się – jak w przypadku Ery – na batalię na argumenty, z elementami gry na czas. TP broni się, bo wiedeński arbitraż nakazał jej zapłacić DPTG?blisko 1,6 mld zł.

– Złożyliśmy odpowiedź na wniosek DPTG, w tym pismo o jego oddalenie oraz pismo o odroczenie lub zawieszenie postępowania. Z jednej strony uważamy, że wniosek DPTG nie spełnia wymogów formalnych. Z drugiej – nie wyobrażamy sobie, aby sąd mógł podjąć decyzję bez rozpatrzenia wielu istotnych kwestii, jak ta, czy umowa między DPTG a TP została podpisana przez uprawnione osoby. Mamy co do tego wątpliwości – mówił nam przed  rozprawą Cezary Wiśniewski, który reprezentuje TP.

On i Zbigniew Kruczkowski to mecenasi z wynajętej do tej sprawy przez TP kancelarii Linklaters. Mają niełatwe zadanie. Nie reprezentowali telekomu w Wiedniu, sprawa nieważności umowy nie była tam podnoszona, a TP płaciła przez pewien czas faktury DPTG.

[srodtytul]Odroczenie bez terminu [/srodtytul]

Wczoraj pisma prawników TP stanowiły jedną z przeszkód, by sąd mógł merytorycznie wypowiedzieć się w sprawie. Dotarły do reprezentującej Duńczyków kancelarii Wardyńscy i Wspólnicy zaledwie kilka dni?temu. – Apeluję o trzy miesiące na ustosunkowanie się do pisma uczestnika – mówił Jan Ciećwierz reprezentujący DPTG. Sąd rozprawę odroczył, nie podając kolejnego terminu.

Losy orzeczenia arbitrażu z września ub.r. są ważne, bo dotyczą dopiero pierwszej fazy rozliczeń: za okres od połowy 2004 r. do końca 2009 r. Duńczycy chcą kolejnych 1,2 mld zł. – TP gra na czas i na szkodę swoich akcjonariuszy – mówił Mikkel Danvold, rzecznik GN Store Nord, właściciela DPTG. – Każdy dzień to odsetki. Przegrany pokrywa wszystkie koszty, także naszych prawników – przypominał.

Technologie
Szef PlayWaya: kieruję się sentencją „show me the money"
Technologie
Asbis chce zarobić ćwierć miliarda
Technologie
DataWalk rozpycha się w USA
Technologie
Google wchodzi ze smartfonami Pixel do Polski. Chce być za Samsungiem i Apple
Technologie
Potrzebne wsparcie dla wirtualnego świata
Technologie
DataWalk z głęboką stratą. Ale są też dobre wieści