Zarząd Betacomu będzie się tłumaczyć

Akcjonariusz Betacomu chce rozliczyć zarząd z dotychczasowych dokonań i słabych wyników finansowych

Aktualizacja: 23.02.2017 13:38 Publikacja: 13.09.2011 13:00

Mirosław Załęski, prezes Betacom

Mirosław Załęski, prezes Betacom

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Jarosław Gutkiewicz, jeden z wiodących akcjonariuszy Betacomu (kilka lat temu zasiadał w zarządzie), zniecierpliwiony słabymi wynikami firmy chce rozliczyć jej władze z tego, co robiły w kilku ostatnich latach. Gutkiewicz kontroluje 10,15 proc. kapitału informatycznej spółki. Więcej papierów, 24,27 proc. ogółem, ma tylko grupa Totmes.

Rozszerzony program

Inwestor zażądał wprowadzenia do porządku obrad zwyczajnego walnego zgromadzenia, które zbiera się 28 września, kilku dodatkowych punktów (głównym tematem spotkania jest zatwierdzenie sprawozdań finansowych za poprzedni rok obrotowy). Domaga się dyskusji z zarządem na temat fiaska fuzji z EO Networks (prowadzone rok przygotowania zakończyły się „rozwodem" w I kwartale), strategii firmy (w tym przejęć lub połączeń) oraz jej planów rozwojowych.

Akcjonariusza Betacomu interesuje też polityka informacyjna, którą prowadzi zarząd (a właściwie jej brak), oraz co zarząd zamierza zrobić w celu poprawy wizerunku spółki i zwiększenia jej atrakcyjności dla potencjalnych inwestorów.

W sprawę zaangażowało się też Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII), które już wcześniej, przy okazji niedoszłej fuzji z EO Networks, broniło interesów akcjonariuszy mniejszościowych. – Chcielibyśmy porozmawiać na temat kulis łączenia Betacomu z EO Networks, a także bieżącej działalności Betacomu – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII ds. analiz i rozwoju.

SII przyłącza się też do żądania Gutkiewicza dotyczącego zmian w radzie nadzorczej. – Chcielibyśmy, żeby zasiadała w niej osoba niezwiązana z głównymi udziałowcami, która pomoże w zmianie wizerunku rynkowego spółki – uzasadnia Cieślak.

To nie jest dobre miejsce

Zarząd Betacomu nie pali się do dyskusji z akcjonariuszami, aczkolwiek się od niej nie uchyla. – Walne to nie jest miejsce do rozmów na strategiczne dla spółki tematy – oświadcza Mirosław Załęski, prezes spółki. Uważa, że lepszym miejscem byłaby konferencja prasowa. Firma nie organizowała jednak?takich spotkań już od kilku?lat.

Prezes twierdzi, że zarzuty akcjonariusza, że firma nie ma pomysłu na przyszłość, są niesprawiedliwe. – Kryzys sprzed trzech lat mocno nas dotknął, bo weszliśmy w niego nieprzygotowani. Przeprowadziliśmy jednak restrukturyzację, która, co pokazują nasze wyniki za I kwartał roku obrotowego (zaczął się 1 kwietnia), przynosi pozytywne efekty – wskazuje. W tym okresie spółka zarobiła na czysto 0,43 mln zł wobec 0,36 mln zł straty rok wcześniej.

Kolejne kwartały, według Załęskiego, również zapowiadają się przyzwoicie. – Zwiększamy udział usług w strukturze sprzedaży, co ma pozytywny wpływ na rentowność. Chcemy, żeby tegoroczny zarobek był na tyle duży, by wypłacona z niego dywidenda wyrównała akcjonariuszom to, że przez dwa ostatnie lata spółka nie dzieliła się zyskami – podsumowuje.

[email protected]

Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?
Technologie
Decyzja sądu uderza w notowania Cyfrowego Polsatu i Zygmunta Solorza