skutkowała skokowym wzrostem zainteresowania akcjami funduszu. Już w poniedziałek, w ciągu nieco ponad dwóch godzin (komunikat giełdowy został opublikowany o godz. 15), podrożały one o 21 proc. do 1,2 zł. Zmiana byłaby większa, gdyby GPW nie była zmuszona do równoważenia rynku.
Kolejna sesja dla udziałowców IQ Partners zaczęła się jeszcze lepiej. Ogromny popyt sprawił jednak, że już po dwóch minutach handel walorami znowu został zawieszony. Został odmrożony dopiero po trzech godzinach. Kurs skoczył wówczas do 1,59 zł czyli był o 32,5 proc. wyższy niż dzień wcześniej i 60 proc. niż jeszcze w poniedziałek do południa. Na tym poziomie GPW znowu zdecydowała o równoważeniu notowań. Obecnie (godz. 12.45) akcje IQ Partners kosztują (teoretycznie) już 1,77 zł czyli o 47,5 proc. więcej niż na finiszu poniedziałkowych notowań.
- Pan Patrowicz ani Atlantis nie kontaktowali się jeszcze z nami. Podejrzewam, że jeżeli ktoś wykłada spore pieniądze i nabywa duży pakiet akcji to zapewne z myślą, że zarobi na naszych papierach. – mówi Maciej Hazubski, prezes IQ Partners. Deklaruje, że fundusz, który koncentruje się na inwestycjach w technologiczne start-up'y, nie zamierza zmieniać strategii. – Nie sądzę aby istniały jakiekolwiek inne przesłanki gdy inwestował w naszą firmę - dodaje.
Atlantis jest obecny w akcjonariacie IQ Partners od kilku już kwartałów. Na mocy umowy podpisanej w czerwcu 2011 r. Atlantis, lub wskazany przez niego podmiot, miał odkupić od cypryjskiej firmy Azaraco (wehikuł należący do Jarosława Obary) 20,53-proc. pakiet akcji IQ Partners za łącznie 12,51 mln zł (po 2,7 zł za sztukę). Transakcja rozłożona była na raty i miała zakończyć się w grudniu 2011 r. Nie wiadomo co spowodowało poślizg ani czy strony umowy nie zmieniły jej warunków. Komunikat o ostatniej transakcji (dotyczyła 2,2 mln papierów IQ Partners stanowiących 9,64 proc. kapitału) nie zawiera żadnych informacji o cenie, po jakiej Atlantis nabywał papiery funduszu.