Krzysztof Kniszner, prezes i główny akcjonariusz Unimy 2000 (ma 31,46 proc. akcji, prawie drugie tyle posiada jego żona) spodziewa się, że tegoroczne wyniki spółki mogą być lepsze od zeszłorocznych. W 2011 r. podmiot, na poziomie skonsolidowanym, miał 25,8 mln zł przychodów, 0,6 mln zł zysku operacyjnego i 0,9 mln zł zysku netto. W tym roku, po dziewięciu miesiącach sprzedaż ma już wartość 22,76 mln zł. Zarobek operacyjny wynosi 0,8 mln zł a netto 0,73 mln zł. - Nasze rezultaty za pierwsze dziewięć miesięcy są bardzo przyzwoite. Ostatni kwartał również nie zapowiada się najgorzej co nie znaczny, że nie widzimy skutków spowolnienia gospodarczego – mówi. Nie chce zdradzić, jakimi wynikami Unima 2000 zakończy ten rok.

Grupa zdrowsza

Zdaniem prezesa, stabilna kondycja finansowa spółki to efekt dywersyfikacji oferty produktowej. Firma oferuje rozwiązania teleinformatyczne dla call i contact center. Realizuje również projekty z obszaru technologii inteligentnego budynku. Prowadzi własne call center (firma zależna Teleinvention), które ma 120 stanowisk. Świadczy też usługi IT. – Oferujemy coraz więcej zaawansowanych rozwiązań. Staramy się wprowadzać do oferty wszelkie nowinki technologiczne. Rezygnujemy za to z niskomarżowych umów sprzętowych. Unikamy też projektów w sektorze publicznym – wylicza Kniszner.

Unimie 2000 udało się też skutecznie zrestrukturyzować kupioną kilka lat temu spółkę zależną IQ Net, która oferuje rozwiązania teleinformatyczne dla mniejszych firm. – W tym rok IQ Net powinien wykazać zysk operacyjny i netto – zapowiada prezes. Pozytywnie ocenia też tempo rozwoju spółki iGPM, która produkuje aplikacje do zarządzania nieruchomościami. Firma pozyskała już dwóch pierwszych klientów.

Zyski dla właścicieli

Prezes uważa, że pozytywne trendy z bieżącego roku, jeśli chodzi o wzrost obrotów i zysków, będą również kontynuowane w 2013 r. – Nasz portfel zamówień na przyszły rok ma już wartość ponad połowy przychodów, które planujemy mieć w tym roku – oznajmia. Twierdzi, że rok temu wskaźnik był gorszy. Deklaruje, że w związku z niepewną sytuacją makroekonomiczną firma nie planuje w przyszłym roku większych, kapitałochłonnych inwestycji, w tym przejęć. – Na rynku nie ma ciekawych podmiotów do przejęcia – oświadcza.

Sygnalizuje, że Unima 2000, podobnie jak z wyniku za 2011 r., będzie mogła podzielić się z właścicielami zarobkami. – Dywidenda będzie wysoka. Chcemy w ten sposób zrekompensować akcjonariuszom niską wycenę giełdową akcji – wyjaśnia. Uważa, że w związku z tym, że sprzedaż i zyski będą wyższe, również dywidenda powinna być wyższa. Z zysku za 2011 r. firma wypłaciła 0,63 mln zł czyli po 0,23 zł na akcję. Na GPW w piątek po południu papiery krakowskiej spółki kosztowały po 3,05 zł.