Technologiczna spółka, która w sierpniu zadebiutowała na NewConnect, jak na razie srodze zawodzi inwestorów. Papiery kosztują o prawie połowę mniej niż na pierwszej sesji. W poniedziałek płacono za nie po 0,16-0,17 zł. Na otwarciu pierwszego dnia handlowano nimi po 0,32 zł.
Powodem niechęciu inwestorów do papierów producenta rozwiązań do zarządzania dokumentami i budżetem w administracji publicznej są gorsze niż oczekiwano wyniki finansowe. Madkom w dokumencie informacyjnym obiecywał, że w tym roku będzie miał 6,07 mln zł przychodów a zysk netto wynieść 0,32 mln zł. W 2011 r. było to odpowiednio: 5,3 mln zł i 0,21 mln zł. Tymczasem po dziewięciu miesiącach sprzedaż ma wartość 3,62 mln zł a strata netto przekracza 1,46 mln zł. Dlatego Madkom niedawno odwołał prognozę finansową na bieżący rok.
– Rynek jest znacznie słabszy niż zakładaliśmy na początku roku. Klienci przesuwają rozstrzyganie przetargów. Konkurencja jest ogromna. Nasi rywale często składają oferty poniżej kosztów. My nie chcemy brać udziału w takich pojedynkach – wyjaśnia Grzegorz Szczechowiak, prezes gdyńskiej firmy. Nie chce powiedzieć jakimi wynikami Madkom zakończy bieżący kwartał. Przyznaje jednak, że szanse, że firma wyjdzie na plus są zerowe.
Zapowiada poprawę wyników w 2013 r. Nie oczekujemy dużej poprawy na rynku więc bezpiecznie zakładamy utrzymanie przychodów. Skupimy się na poprawie rentowności dzięki ograniczeniu kosztów – oświadcza prezes. Deklaruje zmniejszenie wydatków na usługi obce. – Będziemy aktywnie zabiegać o dotacje unijne na rozwój produktów, żeby nie finansować inwestycji ze środków własnych – mówi.
Madkom chce też zapraszać do współpracy podmioty, które pozyskały wsparcie unijne na inwestycje zalążkowe. Pierwszy tego typu projekt giełdowa firma chce uruchomić z