Po pierwszych trzech miesiącach roku obrotowego sprzedaż wynosiła już 381 mln zł, co oznaczało wzrost o 62 proc. rok do roku. Zysk operacyjny sięgnął 2 mln zł (rok wcześniej strata wynosiła 3,3 mln zł), a netto 0,6 mln zł (minus 3,6 mln zł). Po pięciu miesiącach zysk brutto na sprzedaży Komputronika wynosił już 44,4 mln zł, co oznacza wzrost o 42,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku.

– Na rynku widzimy oznaki ożywienia, nie tylko jeśli chodzi o popyt ze strony klientów indywidualnych, ale również w sektorze przedsiębiorstw – mówi Buczkowski. – Bardzo dobrze, w miejsce komputerów osobistych, sprzedaje się sprzęt mobilny, taki jak tablety czy smartfony – dodaje. Zapowiada, że Komputronik, oprócz rozwijania sprzedaży krajowej, będzie nadal rozwijał sprzedaż eksportową, która stanowi coraz większą część biznesu. Zwraca uwagę na poprawę wyników spółek zależnych, które wcześniej obciążały wyniki skonsolidowane.

Według Buczkowskiego korzystnie na postrzeganie spółki na rynku, w tym w bankach, które finansują jej bieżącą działalność, wpływa stopniowe rozwiązywanie spornych kwestii towarzyszących umowie inwestycyjnej z połowy 2010 r. Na jej podstawie Komputronik zbył spółkę zależną Karen firmom powiązanym z małżeństwem Paszyńskich.

Nabywcy Karenu (obecnie C&C Energy) już kilka miesięcy później zaczęli kwestionować zapisy umowy i uchylać się od jej skutków. Komputronik musi sądowo dochodzić należnych kwot. Przedstawiciele spółki szacują roszczenia na ok. 56 mln zł (plus odsetki). Są zabezpieczone na nieruchomościach należących do C&C Energy. Sprawą zajmuje się Sąd Arbitrażowy przy KIG. – Biorąc pod uwagę terminy regulaminowe, liczymy na to, że w ciągu kilkudziesięciu dni poznamy werdykt. Jesteśmy przekonani, że będzie dla nas korzystny – mówi Buczkowski.