Czwartkowe nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy CI Games (d. City Interactive) przegłosowało uchwałę o podwyższeniu kapitału w ramach kapitału docelowego. Obecnie kapitał CI Games dzieli się na 12,65 mln walorów. Ponad połowę z nich kontroluje Marek Tymiński, prezes firmy. Dużym akcjonariuszem jest też TFI Quercus. Według ostatnich informacji posiada 825 tys. akcji czyli 6,53 proc. ogółem.
CI Games może wyemitować, w jednej transzy lub w kilku, do 9,48 mln papierów z wyłączeniem prawa poboru. Upoważnienie zarządu do podwyższenia kapitału tą drogą będzie obowiązywało trzy lata. Zarząd będzie też decydował o cenie emisyjnej (po konsultacji z radą nadzorczą) oraz do kogo skierowana zostanie oferta nabycia akcji. Papiery będą sprzedawane za gotówkę.
Uchwała o podwyższeniu kapitału nie została podjęta jednogłośnie. Głosowali za nią udziałowcy posiadający 7,1 mln głosów czyli 56,13 proc. ogółem i 83,92 proc. obecnych na spotkaniu. Przeciwko głosowali posiadacze walorów dających 1,36 mln głosów (10,75 proc. ogółem i 16,08 proc. obecnych).
W tej grupie znalazł się m.in. TFI Quercus. – Rozumiemy potrzebę podwyższenia kapitału, żeby firma zdobyła pieniądze na dokończenie produkcji gier, których premiery planowane są w kolejnych kwartałach. Firma nie posiada majątku, który mógłby stanowić zabezpieczenie kredytów więc ciężko jest jej pozyskać finansowanie bankowe. Emisja akcji wydaje się być zatem rozsądnym rozwiązaniem. Wierzymy, że wyniki spółki w przyszłym roku będą już dużo lepsze – mówi Wojciech Zych, zarządzający TFI Quercus. Wyjaśnia, że sceptyczne stanowisko funduszu wobec uchwały o emisji akcji wynikało z faktu, że nie zabezpiecza ona w żaden sposób interesów obecnych akcjonariuszy. – Można to zrobić na wiele sposobów choćby poprzez emisję z prawem poboru lub preferencje w zapisach dla dotychczasowych akcjonariuszy. W uchwale mógłby też znaleźć się zapis, że cena emisyjna nie będzie znacząco różniła się od rynkowej. Tego zabrakło – tłumaczy Zych. Wyraża nadzieję, że CI Games będzie plasował akcje po cenie zbliżonej do giełdowej.
Papiery CI Games było w czwartek jedną z gorszych inwestycji na GPW. Przejściowo taniały nawet o 3,33 proc. do 9,66 zł. Spadek kursu był reakcją na wyniki finansowe za III kwartał. Firma co prawda już wcześniej sygnalizowała, że jej obroty w tym okresie wyniosą ok. 9 mln zł, ale nie zdradzała danych o wyniku operacyjnym i netto. Okazały się mocno rozczarowujące. W III kwartale sprzedaż producenta gier komputerowych wyniosła 9,2 mln zł i była o 8,4 proc. niższa niż rok temu. Strata operacyjna sięgnęła 1,05 mln zł (minus 3,53 mln zł) a netto 1,56 mln zł (minus 2,84 mln zł). Po dziewięciu miesiącach obroty, dzięki bardzo dobremu I półroczu (w tym czasie firma wypuściła na rynek „Snipera 2"), wzrosły do 101,55 mln zł z 28,06 mln zł. Zysk operacyjny sięgnął 31,33 mln zł (minus 6,83 mln zł) a netto 43,1 mln zł (minus 7,47 mln zł). Równocześnie na koniec września CI Games miał 20,8 mln zł zobowiązań (kwartał wcześniej było to 16,9 mln zł) i 8,81 mln zł gotówki (8,37 mln zł).