– To z kolei będzie mieć przełożenie na obniżenie jednostkowych kosztów operacji logistycznych – zapowiada Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika. Dodaje, że grupa nie planuje przejęć i zamierza koncentrować się na rozwoju organicznym. Mocno liczy na eksport. – Są takie grupy produktowe, w których hurtowa sprzedaż na eksport jest bardziej rentowna niż sprzedaż detaliczna w Polsce – mówi prezes.
Jednocześnie Komputronik rozwija swój biznes w Niemczech. – Sprzedaż na rynku niemieckim jest pewnego rodzaju start-upem. Każdego miesiąca notujemy tam wysoką dynamikę, jednak skala wciąż jest zbyt mała, by można było chwalić się konkretnymi wynikami – przyznaje szef Komputronika. Liczy, że w ciągu dwóch lat tamtejsza spółka osiągnie poziom sprzedaży, który będzie dostrzegalny dla przychodów całej giełdowej grupy.
Obecnie kurs Komputronika oscyluje w okolicach 7,7 zł. Na początku roku mocno wzrósł, ale potem wycena akcji stopniała, m.in. w reakcji na słabe wyniki za ostatni kwartał roku obrotowego 2014/2015 (skończył się 31 marca). Zarząd podkreśla, że w tym okresie skumulowały się czynniki, które negatywnie wpłynęły na wyniki. – Mamy nadzieję, że takie sytuacje już się nie powtórzą – mówi prezes. Nie ujawnia, jakich wyników należy się spodziewać w tym roku obrotowym. Zwraca jednak uwagę, że w związku z wprowadzeniem tzw. odwróconego VAT prognozowanie jest wyjątkowo trudne. – Niewątpliwie będziemy nadal skupiać się na rentowności, wyrażonej bezwzględnymi liczbami. To dla nas priorytet – mówi.
W ostatnim czasie na rynek trafiło sporo rekomendacji dla spółek zajmujących się sprzedażą sprzętu IT. Jednak analiz dla Komputronika już od pewnego czasu nie ma. Dlaczego?
– Zainteresowanie analityków zależy od zapotrzebowania instytucji finansowych. Te jednak kierują swoje zainteresowanie w stronę spółek o średniej lub wysokiej kapitalizacji. Niestety, na kapitalizację Komputronika ma wpływ spór prawny z CCE. Czynniki fundamentalne nie mają tutaj znaczenia – uważa prezes. Dodaje, że spór z CCE to skomplikowana i wielowątkowa sprawa, bardziej rozgrywka prawnicza niż starcie interesów gospodarczych.