O 15 proc., do obecnych ponad 3 zł, podrożały akcje IMS od początku miesiąca. Podczas zakończonego już skupu spółka oferowała za walor 2,6 zł. – Nie zgłosił się nikt chętny do sprzedaży. To dobra informacja. Oznacza, że akcjonariusze uważają, że kurs jest za niski – twierdzi wiceprezes Piotr Bielawski. Sygnalizuje, że w kolejnych miesiącach spółka może wrócić do następnych transz buy backu w ramach skupu uchwalonego przez czerwcowe walne zgromadzenie. – Niezależnie od możliwego skupu podtrzymujemy politykę dywidendową – dodaje Bielawski. Zakłada ona przeznaczanie na dywidendę co najmniej 60 proc. skonsolidowanego zysku. – Biorąc pod uwagę stopę dywidendy, pod względem wypłaty za 2015 r. byliśmy w pierwszej dziesiątce spółek z GPW – podkreśla wiceprezes.
Polska wciąż najważniejsza
IMS zajmuje się marketingiem sensorycznym. Zarząd podtrzymuje prognozy, które zakładają 13,5 mln zł EBITDA w 2017 r., a następnie jej wzrost do 20 mln zł w 2019 r. Coraz większa część przychodów grupy pochodzi spoza Polski. Do końca 2018 r. chce ona podwoić lub potroić liczbę zagranicznych lokalizacji, które obsługuje w modelu abonamentowym. Na koniec 2015 r. było ich ponad 1,1 tys. – Jednak to Polska nadal jest dla nas zdecydowanie najważniejszym rynkiem – zaznacza wiceprezes. Ocenia, że możliwości dalszego rozwoju w Polsce są dla bardzo duże. – Bazując na danych GUS można oszacować, że potencjał dla naszych usług abonamentowych to kilkaset tysięcy lokalizacji – mówi.
Na koniec I półrocza giełdowa spółka miała prawie 11,3 tys. lokalizacji abonamentowych. Zarząd podkreśla, że udaje się jej pozyskiwać nowe grupy klientów, które wcześniej nie korzystały w ogóle z jej usług, np. banki.
Dobry czas na buy backi
Od początku roku WIG zyskał zaledwie 3 proc. Stosunkowo dużo spółek, chcąc podbić notowania, w ostatnich miesiącach zdecydowało się na buy back. O zwiększeniu liczby akcji objętych skupem właśnie poinformował MCI Capital. Zwołane na 14 listopada walne zgromadzenie ma zdecydować o zmianie uchwały sprzed roku. Nowa propozycja zakłada skup do 10 mln sztuk, a nie jak poprzednio do niewiele ponad 3 mln. Kurs MCI Capital od początku roku spadł o 13 proc. Perspektywa większego skupu pomogła notowaniom: w czwartek kurs rósł o ponad 2 proc.
Niektóre firmy realizują skup akcji w formie wezwania. Przykładem może być Presco, które chce nabyć ponad 6,5 mln walorów. Początkowo cena w wezwaniu wynosiła 6,5 zł, jednak kilka dni temu poszła w górę do 7,35 zł. Czas pokaże, czy ta propozycja spotka się z zainteresowaniem akcjonariuszy. W czwartek kurs rósł o prawie 6 proc. i wynosił 6,9 zł.