Rynek IT: Konkurencja w branży jeszcze bardziej się zaostrzy

Przedłużający się zastój na krajowym rynku zamówień publicznych odciśnie mocne piętno na tegorocznych wynikach spółek informatycznych. Wprawdzie ich przedstawiciele twierdzą, że widać wreszcie ożywienie, ale nowe kontrakty i tak będą w większości widoczne dopiero w wynikach za 2018 r.

Analitycy zwracają uwagę na narastającą konkurencję, której skutkiem jest presja na marże. Wśród czynników ryzyka wymieniają też ewentualne decyzje administracji centralnej, zmierzające do realizacji projektów IT we własnym zakresie. Co więcej, zaczyna to dotyczyć również firm.

Za kilka dni o szczegółowych planach w tym zakresie poinformować powinna Polska Grupa Energetyczna, które chce sama prowadzić prace IT, dotyczące systemu obsługi klientów. To zła wiadomość dla spółek informatycznych, które liczyły na duży kontrakt.

Zapytaliśmy również inne podmioty z sektora użyteczności publicznej o to, jakie mają plany, jeśli chodzi o IT. Konkretnych deklaracji unikają.

– W zakresie utrzymania i rozwoju systemów informatycznych grupa opiera się w znacznej części na własnych zespołach specjalistów wspieranych przez firmy zewnętrzne, w szczególności przez producentów i dostawców rozwiązań – odpowiedział nam PGNiG. Zaznaczył przy tym, że w ograniczonym zakresie grupa zajmuje się również wytwarzaniem własnych rozwiązań informatycznych, gdyż ich liczba dostępna na rynku jest tak duża, że pokrywa zapotrzebowanie PGNiG.

Na nasze pytania nie odpowiedziała Enea, natomiast Energa poinformowała, że wdrażaniem rozwiązań z zakresu IT w jej grupie zajmuje się spółka Energa Informatyka i Technologie. – Realizuje ona zadania zarówno we własnym zakresie, jak i korzysta z wsparcia firm zewnętrznych. Ponadto niektóre spółki wchodzące w skład grupy posiadają własne działy IT – dodaje Adam Kasprzyk, rzecznik Energi.

Dwie największe firmy informatyczne notowane na GPW, czyli Asseco Poland i Comarch, już od dłuższego czasu starają się dywersyfikować przychody, rozwijając biznes za granicą.

O tym, że taka strategia jest bezpieczniejsza, świadczy przykład Sygnity, uzależnionego od kondycji polskiego rynku. Źle skonstruowane wieloletnie umowy zawarte w sektorze publicznym sprawiły, że giełdowa spółka popadła w tarapaty i teraz potrzebuje zastrzyku gotówki. W poniedziałek odbyło się walne zgromadzenie, które miało decydować o emisji akcji. Zarządzono jednak przerwę w obradach. Zostaną wznowione 9 sierpnia.