I tak też się stało. Przez pewien czas notowania były nawet zawieszone, gdy ruszyły – za walor trzeba było zapłacić 51 zł, co oznaczało wzrost o ponad 60 proc. Po południu kupujący jeszcze podbili cenę do ponad 53 zł.
Brand24 specjalizuje się w monitoringu treści w internecie. Tworzy oprogramowanie, które sprzedaje globalnie w modelu SaaS (czyli oprogramowanie jako usługa). W ofercie prywatnej spółka pozyskała 3,5 mln zł. Zamierza je wykorzystać na ekspansję, w tym na rozwój nowych technologii.
W 2017 r. na NewConnect zadebiutowało 19 spółek, a rok wcześniej 16. Zdaniem ekspertów w tym roku na boom raczej nie ma co liczyć, ale kilkanaście przedsiębiorstw powinno się pojawić na małej giełdzie. Wsparciem dla nich jest program 4 Stock. W jego ramach PARP przekaże łącznie ponad 5,7 mln zł dla 43 firm w celu ułatwienia im dostępu do rynku kapitałowego. Chodzi tu o debiuty zarówno na GPW, New Connect, jak i Catalyst.
Wśród wybranych podmiotów są reprezentanci praktycznych wszystkich branż, m.in. budownictwa, przetwórstwa przemysłowego, biotechnologii, IT oraz telekomunikacji. Na liście znajdziemy tak duże spółki jak Zortrax (ubiega się o wejście na rynek główny GPW), ale przeważają mniejsze, jak Apricot, Creepy Jar, Bioavlee, Pralbis, Auroria, Docs4you, Mofema, Genxone czy PMG Concept. Niektóre z nich działają jeszcze w formie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością.
Tymczasem pojawiają się opinie, że rynek NewConnect traci rację bytu, ponieważ obecność na nim obarczona jest praktycznie takimi samymi regulacjami (dotyczącymi chociażby rozporządzenia MAR) jak na GPW. Dla małych firm wypełnienie ich jest nie lada wyzwaniem. Nie brak też jednak głosów, że taka sytuacja poprawi tylko „naturalną selekcję". Dynamicznie rozwijające się spółki z dobrymi biznesami poradzą sobie też z regulacjami, a wraz ze wzrostem skali działalności i kapitalizacji (minimum to 12 mln euro) przeskoczą na GPW.