Trudno sprowadzać wszystkich producentów gier do jednego mianownika, bo dla niektórych zeszły rok był kiepski, a dla innych rekordowy. W tej ostatniej grupie jest m.in. PlayWay, który ma na koncie kilka udanych premier, czy 11 bit studios, odcinający kupony od „Frostpunka". Nie zawsze jednak rekordowe zyski przekładają się na chęć płacenia dywidendy. Zapytaliśmy analityków, które spółki giełdowe z tej branży w 2019 r. podzielą się zyskiem, i uzyskaliśmy identyczne odpowiedzi: pewniaków mamy tylko dwóch.
Dużo gotówki do podziału
Chodzi o Ten Square Games i wspomnianego już PlayWaya.
– Obie spółki mają nadwyżki gotówki oraz określoną politykę dywidendową – komentuje Maciej Hebda, szef zespołu analiz technologicznych Vestora Domu Maklerskiego. W TSG polityka zakłada wypłatę do 75 proc. skonsolidowanego zysku, a w PlayWayu od 90 proc. jednostkowego zarobku, jeśli spełnione zostaną dwa warunki (obecnie są spełnione).
Łukasz Kosiarski, ekspert z Pekao Investment Banking, podkreśla, że obie spółki miały udany 2018 r., wypracowały spore nadwyżki gotówki i nie mają dużych planowanych wydatków na najbliższe kwartały.
PlayWay i Ten Square Games działają w różnych modelach biznesu. Ta pierwsza jest de facto wydawcą, koncentruje się na niskobudżetowych tytułach, z których znaczącą część stanowią symulatory. Na 2019 r. planuje ponad 30 premier. Nic więc dziwnego, że zdaniem analityków 2019 r. zapowiada się dla niej rekordowo. Z kolei TSG działa w segmencie mobilnym. W zeszłym roku jego wyniki finansowe notowały imponujące zwyżki. Dobrze radził sobie też kurs akcji. TSG jest jednym z nielicznych zeszłorocznych debiutantów, którzy dali inwestorom zarobić. Powodów do narzekania nie mają też akcjonariusze PlayWaya – obecnie jego akcje są wyceniane na prawie 155 zł. Rok temu były o połowę tańsze.