Najjaśniej błyszczał BoomBit, który tego dnia był liderem wzrostu na giełdzie. Jego akcje po południu zyskiwały ponad 25 proc. w reakcji na publikację wysokiej dynamiki przychodów za grudzień. Inwestorzy mają nadzieję, że kolejne miesiące również będą dla studia udane, co przełoży się na dalszy wzrost notowań. Spółka ma co odrabiać, bo od ubiegłorocznego debiutu jej akcje potaniały aż o połowę.
BoomBit jest producentem i wydawcą gier mobilnych. W tym segmencie działa też druga spółka, której akcje w środę radziły sobie lepiej niż rynek. Ona jednak – w przeciwieństwie do BoomBita – od czasu debiutu na GPW przyniosła już solidną stopę zwrotu, a zdaniem niektórych analityków ma nadal potencjał wzrostu. Mowa o Ten Square Games, które w środę drożało o ponad 5 proc. do najwyższego w historii poziomu 226,5 zł. Zwyżka była reakcją na publikację szacunkowych przychodów za IV kwartał 2019 r. Były o 15 proc. wyższe w ujęciu kwartał do kwartału.
Analitycy podkreślają, że pomimo okresu ograniczonych wydatków na marketing wrocławska spółka wypracowała 78,4 mln zł przychodów, a z tego 67,4 mln zł przypadło na flagową grę „Fishing Clash". Może ona zostać wkrótce wydana w Chinach, co powinno być dodatkowym motorem wzrostu sprzedaży.
Wyniki za cały 2019 r. wrocławska spółka opublikuje w sprawozdaniu, które trafi na rynek 23 marca. Notowaniom TSG nie zaszkodziła najnowsza informacja o tym, że OFE Nationale-Nederlanden zmniejszyło swoje zaangażowanie w kapitale i zeszło poniżej 5-proc. progu. Na inwestycji na pewno nie straciło. TSG zadebiutowało na GPW w 2018 r. Akcje w ofercie publicznej sprzedawało po 46 zł. Stopę zwrotu dodatkowo podbija dywidenda. Można się spodziewać, że w tym roku również zostanie wypłacona.