Podczas środowej sesji Madmind jest spółką notującą najwyższy procentowy spadek kursu na NewConnect. Po południu kurs wynosi  4,4 zł, co oznacza spadek o 24 proc. Przecenie towarzyszy wzmożony wolumen obrotu. Od rana właściciela zmieniły już akcje o wartości sięgającej 2 mln zł. Wczoraj wieczorem zadebiutowała najnowsza gra Madmindu – kontrowersyjna produkcja „Succubus", z którą wiązano duże nadzieje m.in. z uwagi na wysoką wishlistę.

Gra na portalu Steam zbiera dobre noty. Obecnie średni odsetek opublikowanych opinii (z prawie 270) wynosi 83 proc., co jest bardzo dobrym wynikiem. Dopiero czas pokaże jak przełoży się to na sprzedaż gry.

„Wciel się w rolę demonicznej kapłanki pożądania i użyj jej unikalnych umiejętności, by zemścić się na swoich wrogach. Nie pozostaw przy życiu nikogo, kto nie zegnie przed tobą swoich kolan " – tak brzmi fragment opisu gry na Steamie. Produkcja jest jeszcze bardziej kontrowersyjna niż poprzedni tytuł Madmindu, czyli „Agony". Zebrał  on słabe opinie, ale pod względem komercyjnym okazał się sukcesem.

Madmind zadebiutował na NewConnect w zeszłym miesiącu. Kurs odniesienia wynosił 2,05 zł. Na koniec pierwszej sesji wzrósł do 4,3 zł.

Tomasz Dutkiewicz, prezes Madmindu

"Nie do końca rozumiemy tak negatywną reakcję inwestorów. Sprzedaż naszej produkcji jest stabilna, a oceny na Steamie bardzo dobre. Nasza wishlista jest bardzo duża, więc zakładamy, że będzie konwertowała na sprzedaż. W związku z tym spodziewamy się długiego ogona sprzedażowego, zapewniającego przychody w nadchodzących miesiącach. Z naszej strony zoptymalizowaliśmy kwestię pobierania darmowego DLC, zdejmującego cenzurę. Trzeba będzie poświęcić niewiele dłużej niż minutę, aby móc cieszyć się pełną wersją gry. Z niecierpliwością wyczekujemy Halloween. Gry z gatunku horror będą wtedy wyróżniane na Steamie, a my na ten dzień przygotowaliśmy szereg promocji i interakcji z graczami."