Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej rozpoczyna się od delikatnej presji na ceny tego surowca. Na rynku ropy WTI nadal ceny oscylują w rejonie 95-96 USD za baryłkę, z kolei na rynku ropy naftowej Brent wciąż mamy do czynienia z wycenami tuż powyżej 100 USD za baryłkę.
Większa siła strony podażowej na rynku ropy naftowej to efekt kilku głównych czynników. Najważniejszym z nich są obawy o popyt na ropę naftową, związane z powrotem pandemicznych lockdownów w Chinach (zwłaszcza w ogromnej metropolii: Szanghaju). Wzrost liczby zakażeń koronawirusem jest obecnie dodatkowym ciosem w gospodarkę tego azjatyckiego kraju – i potęguje i tak już obecne od dłuższego czasu obawy związane z możliwym nadchodzącym spowolnieniem gospodarczym.
Dodatkowo, negatywnie na ceny ropy naftowej wpływają zapowiedzi uwolnienia rezerw strategicznych tego surowca nie tylko przez USA, lecz także zbiorczo przez Międzynarodową Agencję Energetyczną. Oczywiście te wielkości nie są na tyle duże, aby w Europie wypełnić lukę po potencjalnym istotnym spadku importu ropy z Rosji – lecz na razie nie pojawiły się także konkretne informacje na temat potencjalnego wprowadzenia sankcji dotyczących importu rosyjskiej ropy na Stary Kontynent (chociaż rozmowy na ten temat nadal trwają).
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Tymczasem Indie kupują rosyjską ropę naftową w najlepsze, kuszone niskimi cenami, oferowanymi przez ten kraj. Z gospodarczego punktu widzenia, ma to uzasadnienie: Indie są bowiem ważnym importerem ropy naftowej i praktycznie w całości polegają na dostawach surowca z zewnątrz. W rezultacie, zwłaszcza w obliczu ostatnich dynamicznych zwyżek cen ropy, możliwość importu tańszego surowca jest dla nich istotna.