ROPA NAFTOWA
Ceny ropy naftowej nadal pod presją podaży, Stambuł w centrum uwagi.
Po dynamicznych ubiegłotygodniowych zniżkach, notowania ropy naftowej rozpoczynają poniedziałkową sesję od spokojnego wzrostowego odreagowania. Ma ono jednak niewielką dynamikę: cena ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych porusza się relatywnie niedaleko piątkowego zamknięcia.
Mimo że przez niektórych traderów piątkowa zniżka, która w trakcie dnia znacząco przekraczała 3%, a ostatecznie wyniosła nieco ponad 2%, mogła być postrzegana jako okazja do kupna, to ogólne fundamenty na rynku ropy naftowej pozostają korzystne dla strony podażowej. W piątek firma Baker Hughes podała, że liczba funkcjonujących wiertni ropy naftowej w USA znów zaczęła rosnąć – i w minionym wzrosła o 7 do poziomu 763. To najwyższa liczba funkcjonujących punktów wydobycia od kwietnia 2015 r.
Tymczasem w Stambule w niedzielę rozpoczął się World Petroleum Congress, który potrwa do 13 lipca, a na którym przemawiać będzie wiele znanych osobistości z rynku ropy naftowej, m.in. szefowie OPEC i Międzynarodowej Agencji Energetycznej, a także przedstawiciele innych kluczowych instytucji z tej branży, prezesi wiodących firm naftowych oraz odpowiedni ministrowie z krajów produkujących ropę naftową. W ciągu najbliższych dni można więc spodziewać się ciekawych komentarzy osób związanych z rynkiem ropy – na razie jednak przełomowych wypowiedzi nie było. Sekretarz Generalny OPEC, Mohammad Barkindo, wspomniał jedynie o tym, że póki co kartel nie będzie omawiał kwestii dalszego obniżania limitów produkcji ropy naftowej. Takiej deklaracji trudno się dziwić, zważywszy na fakt, że dotychczasowe działania OPEC okazały się nieskuteczne w walce z globalną nadpodażą i spadkami cen ropy.