ROPA NAFTOWA
Huragan zagrożeniem dla sektora naftowego w USA.
Wczoraj inwestorzy na rynku ropy naftowej doświadczyli nerwowej sesji. Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych znajdowała się pod wyraźną presją podaży i w ciągu dnia zbliżyła się nawet do poziomu 47 USD za baryłkę. Niemniej, w późniejszych godzinach notowania odbiły w górę, ostatecznie zamykając czwartkową sesję w rejonie 47,60 USD za baryłkę. Dzisiaj notowania ropy naftowej kontynuują wzrosty.
Ożywienie strony popytowej pojawiło się wraz z zagrożeniem pogodowym. Huragan Harvey, który pojawił się nad Zatoką Meksykańską, od wczoraj wyraźnie przybrał na sile i zaczął w istotny sposób zagrażać terenom przybrzeżnym w amerykańskim Stanie Teksas. Najbardziej zagrożone są tereny między miejscowościami Houston a Corpus Christi, a jest to rejon, w którym usytuowanych jest wiele rafinerii, magazynów ropy naftowej, a także punktów wydobycia ropy naftowej. Część z nich wstrzymała wczoraj działalność w oczekiwaniu na huragan, a siła wiatru budzi obawy o to, czy przerwa ta nie okaże się długa ze względu na potencjalne zniszczenia. Te informacje stanowią obecnie wsparcie dla cen ropy naftowej, aczkolwiek warto mieć na uwadze to, że sytuacja może się dynamicznie zmieniać w najbliższych godzinach.
Według obecnych prognoz, huragan ma uderzyć w wybrzeże amerykańskie w sobotę rano lokalnego czasu. Jeśli faktycznie zniszczenia będą duże, to przerwy w pracach operacyjnych w wiertniach czy rafineriach najprawdopodobniej wywołają większą krótkoterminową zwyżkę cen ropy naftowej. Niemniej, sytuacja na szerokim rynku tego surowca się nie zmienia: nawet jeśli pojawią się problemy w Zatoce Meksykańskiej, to wydobycie ropy naftowej w całych Stanach Zjednoczonych i tak pozostanie duże.