Kilka sesji w pierwszych dniach czerwca przyniosło dynamiczne zwyżki notowań tego metalu na skutek obaw o strajk w największej kopalni miedzi na świecie, chilijskiej Escondida. Później pojawiły się rozczarowujące dane makroekonomiczne z Chin, które doprowadziły do spadkowego odreagowania – natomiast w ostatnich dniach presję spadkową na ceny miedzi wywołuje głównie zaostrzenie relacji handlowych na linii USA – Chiny, które budzi pytania o przyszłość całego globalnego handlu oraz światowej gospodarki.
Sytuacja na rynku miedzi w ostatnim czasie pokazuje, jak dynamicznie potrafią się zmieniać nastroje inwestorów na tym rynku – i jak krótka może być ich pamięć. Obawy związane z napięciami handlowymi pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami praktycznie całkowicie przyćmiły kwestię sporu w kopalni Escondida. Warto przypomnieć, że nadal trwają tamtejsze negocjacje pomiędzy przedstawicielami związków zawodowych a władzami operującej kopalnią spółki BHP Billiton – i chociaż obie strony już wielokrotnie deklarowały gotowość i chęć osiągnięcia kompromisu, to nie jest tajemnicą, że ich propozycje dotyczące płac wyraźnie się dotychczas różniły. Sytuacja w kopalni Escondida będzie więc powracać na rynek miedzi w kolejnych tygodniach.
Tymczasem obecnie w centrum uwagi są relacje USA – Chiny, które weszły w nową fazę wzajemnych pogróżek dotyczących możliwych ograniczeń w handlu.