Jutro, czyli 22 czerwca, w Wiedniu będzie miało miejsce spotkanie OPEC i niektórych państw spoza kartelu, na które inwestorzy na rynku ropy naftowej czekali od wielu miesięcy. Już podczas przedłużania porozumienia naftowego na początku bieżącego roku było wiadomo, że zaplanowane na czerwiec rozmowy producentów ropy naftowej będą koncentrować się wokół tematu zasadności utrzymania porozumienia oraz ewentualnych zmian jego dotyczących.
Kilka tygodni temu pojawiły się spekulacje o tym, że OPEC zdecyduje się podnieść limity produkcji ropy naftowej, zawarte w porozumieniu. Jest to prawdopodobny scenariusz, wynikający ze znaczącego spadku wydobycia ropy m.in. w Wenezueli oraz obaw o skutki sankcji nałożonych przez USA na Iran. W kontekście tych wydarzeń, a także spadających globalnych zapasów ropy naftowej oraz ostatnich problemów z eksportem ropy z Libii, podwyższenie limitów produkcji w innych państwach sygnujących porozumienie wydaje się rozsądnym rozwiązaniem.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Nie wszystkie państwa OPEC są zwolennikami tego rozwiązania. Według ministra ds. ropy naftowej w Iraku, podwyżka limitów poskutkuje dalszym spadkiem cen ropy naftowej na globalnym rynku, a to uderzy w producentów ropy. Z kolei władze Iranu uznały, że lepszym rozwiązaniem byłoby umożliwienie zwiększenia produkcji jedynie tym producentom ropy, którzy cięli wydobycie w ostatnim czasie bardziej niż musieli. Niemniej, zarówno Irak, jak i Iran, wyraziły gotowość do prac nad kompromisowym rozwiązaniem.
W rezultacie, istnieje duża szansa na realizację oczekiwanego na rynku scenariusza, czyli nieznacznego podniesienia limitów produkcji ropy naftowej. Co prawda Rosja zaproponowała podniesienie limitów o 1,5 mln baryłek dziennie (czyli o niemal tyle, o ile ograniczana była produkcja w ramach porozumienia: 1,8 mln baryłek dziennie), jednak niektóre kraje OPEC wskazują raczej na możliwość podniesienia limitów o około 500-600 tysięcy baryłek dziennie.