WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Na rynku jest wiele spekulacji dotyczących scenariuszy poparcia wynegocjowanego z UE porozumienia ws. Brexitu. Gazeta Politics Home sugeruje, że szef gabinetu premier May miał powiedzieć, że może być ono przegrane nawet 150 głosami i mocno naciskał na polityków opozycyjnej Partii Pracy, aby ci poparli projekt. Z kolei gazeta The Times sugeruje, że niektórzy politycy Partii Konserwatywnej mieli uzależnić swoje poparcie od deklaracji premier May, w której miała się zobowiązać do ustąpienia ze stanowiska w określonym terminie. Inni, jak chociażby były minister obrony Michael Fallon uważają, że w obecnej sytuacji Londyn powinien uzgodnić z UE przesuniecie terminu Brexitu, tak aby zyskać więcej czasu na wynegocjowanie lepszej umowy. Natomiast minister w gabinecie premier, David Lidington straszył dzisiaj, że rząd nie ma „planu B" i nie można oczekiwać, że uda się wynegocjować lepsze porozumienie, jeżeli te zostanie odrzucone. Jeszcze wczoraj pojawiły się informacje, że do kluczowego głosowania w Izbie Gmin może dojść 11 grudnia, a od 4 grudnia miałaby się rozpocząć kluczowa debata w parlamencie. Agencje cytują też słowa prezydenta Trumpa, którego zdaniem wynegocjowane z UE porozumienie ws. Brexitu, może utrudnić zbudowanie nowych, korzystniejszych relacji handlowych z USA.
EUROSTREFA / WŁOCHY: Po spotkaniu premiera Conte z liderami dwóch koalicyjnych ugrupowań w poniedziałek wieczorem nie wykluczono, że przyszły deficyt może być nieco niższy od zakładanego, a rząd przeprowadzi teraz dokładną analizę wydatków i możliwości ich ograniczenia, ale w takim stopniu, aby nie rezygnować z ustalonych wcześniej celów. Dzisiaj gazeta Il Messaggero sugeruje, że deficyt może wynieść 2,2 proc. PKB wobec 2,4 proc. PKB podawanych wcześniej. Jednocześnie senackiej komisji finansów Aberto Bagnai skrytykował dzisiaj Komisję Europejską za brak woli zrozumienia włoskich realiów i kreowanie niepotrzebnego zamieszania.
USA / CHINY / RELACJE HANDLOWE: Donald Trump stwierdził, że jest „wysoce nieprawdopodobne", aby miało dojść do wstrzymania planu podwyżki stawek celnych na chińskie produkty o wartości 200 mld USD z obecnych 10 do 25 proc. od 1 stycznia, na co miała nalegać strona chińska. Nie wykluczył też możliwości oclenia pozostałego importu stawką 10 proc., jeżeli negocjacje nic nie przyniosą. Ale pojawiły się też komentarze ze strony chińskiego ministra spraw zagranicznych, którego zdaniem strony osiągnęły „wzajemnie korzystne" porozumienie.
NOWA ZELANDIA: Opublikowane wczoraj wieczorem dane nt. bilansu handlowego za październik wskazały na wyższy deficyt od szacowanych 850 mln NZD. Nierównowaga wyniosła -1.295 mln NZD, ale była niższa od wrześniowych -1.596 mln NZD (dane po korekcie). Import wzrósł do 6,15 mld NZD, co jest najwyższym poziomem w historii.
Opinia: Dolar jeszcze wczoraj powrócił do zwyżek, co przełożyło się na wybicie bariery 82,0 pkt. na koszyku BOSSA USD. Teoretycznie to daje większe szanse na testowanie szczytu sprzed 2 tygodni przy 82,58 pkt. Kluczowe dla dolara będzie, zatem to co napłynie z FED – jutro o godz. 18:00 mamy wystąpienie Jerome Powella w nowojorskim Klubie Ekonomicznym, a w czwartek o godz. 20:00 opublikowane zostaną zapiski z ostatniego posiedzenia FED. To, może, choć nie musi, nieco uciąć spekulacje związane ze skalą podwyżek stóp w przyszłym roku (oczekiwania przesuwają się w stronę dwóch ruchów z trzech i pojawiają się spekulacje o pauzie w cyklu). Dzisiaj uwagę może zwrócić wystąpienie wiceprezesa FED, Richarda Claridy, który dwa tygodnie temu znalazł się na czołówkach depesz agencyjnych po tym, jak stwierdził, że stopy procentowe są już blisko poziomu neutralnego (a więc to nie 3,0 proc.?), a wydajność pracy może w najbliższych miesiącach odbić (mniejsza presja na wzrost płac?). Clarida zabierze głos o godz. 14:30 czasu polskiego podczas konferencji w Nowym Jorku.